Piwonia kojarzy mi sie jednoznacznie z dzieciństwem. |I to takim dzieciństwem, którego pamiętać nie mogę, bo miałam wtedy zaledwie niespełna rok. Widzę te ogromne krzaki piwonii w ogrodzie mojej babci. Ja trzymana na rękach dziadka wręcz tonę w tych kwiatach i zapachach. Kolorów nie widzę, bo zdjęcie jest stare, czarno-białe.
Później ten ogród nigdy już nie była taki kwiecisty. Później nie było już babci. Zostały po niej tylko kwiaty wyszyte haftem cieniowanym na poduszkach. A teraz ja wyszywam swoje kwiaty. Czy one też będą kiedyś moim śladem?
Bardzo piękny haft. Życzę, by piwonie zakwitły, by zaskoczyły i bardzo tym uradowały. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za piękne życzenia .
OdpowiedzUsuńNa pewno nie jedynym. Z piwoniami tak bywa. Jeśli posadzi się je w nieodpowiednim czasie, długo nie chcą zakwitnąć. Może w tym roku się zdecydują... :)
OdpowiedzUsuńLiczę na to Dziewczyny że Wasze słowa mają dużą siłę sprawczą i zakwitną.
OdpowiedzUsuń