niedziela, 30 lipca 2023

Pudełkowa letnia wymianka

Bardzo lubię profil Ania Tworzy Scrapbooking (jak i samą Anię), więc nie mogę się nigdy oprzeć organizowanym przez nią zabawom. Dlatego tez nie mogłam nie skorzystać z zaproszenia do letniej wymianki. Dla mnie parą była Jowita. Oto zawartość letniego pudełka, które przygotowała z myślą o mnie.
A co ja przygotowałam dla Jowity? W pudełku było kilka letnich i kwietnych przydasi, a wśród nich bloczek 30x30 papierów z 13arts.pl. I niespodzianka - ja  również dostałam bloczek papierów z tej samej pracowni. Przypadek czy intuicja?
Przygotowałam tez pudełeczko z kartką i życzeniami w wakacyjnym klimacie.

sobota, 15 lipca 2023

Kartka z wiankiem (nr 2)

W zeszłym roku robiłam kartkę z wiankiem z okazji komunii świętej. Zatęskniłam za tym motywem i bardzo się ucieszyłam na zlecenie kartki ślubnej. Wszak i w taką tematykę wianek z listków świetnie się komponuje. Przy okazji mogłam porównać jak przez ten rok zmieniłam i "udoskonaliłam" swój warsztat w robieniu kartek takiego typu.
Kartka powstała z arkusza nr 4 kolekcji Złota dama oraz kilku arkuszy Złote sny od Paper Heaven. Ostatnio uzupełniłam swój zapas w te kolekcje na Dolnośląskim Craft Party. Są to moje ulubione kolekcje jeśli chodzi o kartki komunijne i ślubne, a mam wrażenie, że ich dostępność jest coraz mniejsza. Czyżby były wycofywane z oferty?
Na dnie pudełeczka umieściłam kieszonkę na bilecik NBP oraz wstążeczkę do wyciągania kartki.
Pudełeczko zazwyczaj staram się ozdabiać skronie, żeby nie narażać go na uszkodzenia, ale nie zawsze plan udaje mi się zrealizować. Tym razem też na pudełku powstał mały bukiecik z liści.

środa, 12 lipca 2023

Od W do W - lipiec

Minimalistyczne kartki to jest zawsze mój pierwszy wybór przy wykonywaniu kartek wielkanocnych (czy bożonarodzeniowych), które trafiają później w kopertach do Waszych domów. I takie też są moje lipcowe kartki przygotowane na Kasiną zabawę.
Króliczki - pisanki to wzory opracowane przez Nadezhdę Gavrilenkovą. Bardzo podobają mi się jej prace. Odsyłam Was do galerii na FB czy Etsy.
Króliki wyszyłam na szarej kanwie w białe kropki. Zazwyczaj rezerwowałam ja dla haftów bożonarodzeniowych i zimowych. I to był wybór. Wielkanocne hafty nie do końca pasują mi do tych "śnieżnych" kropek.
Papiery dobierałam pod kolor przewodni każdego królika. Żaden z nich nie pochodzi z kolekcji wiosennej czy wielkanocnej, ale doskonale się wkomponował w temat. Niestety zdjęcie ostatniej kartki zupełnie nie oddaje jej urody - w rzeczywistości kartka jest ciemnozielona.
Dla chętnych zostawiam link do wzoru.

czwartek, 6 lipca 2023

Pamiętniczku mój

Szuflada z haftami gotowymi do oprawy i wykończenia powoli zaczyna się nie domykać. Pora robić miejsce na nowe prace, więc co jakiś czas siadam do maszyny czy kleju i nożyczek i wykorzystuję te swoje krzyżyki na rożne sposoby. I tak np. kot, który ostatnio pojawił się w moim logo trafił na okładkę zeszytu do wszelkiego rodzaju zapisków.
Zeszyt oprawiony jest w płótno introligatorskie (podklejone na papierze). Takiego samego używam do oprawiania scrapowych albumów na zdjęcia. Dzięki takiemu zabiegowi zeszyt stał się bardziej elegancki a sama okładka nabrała odpowiedniej sztywności i trwałości. Zabezpieczenie brzegów metalowymi skuwkami to swoista wisienka na torcie.
Do tak oprawionego zeszytu trafiać mogą same najskrytsze myśli...

wtorek, 4 lipca 2023

#wyzwanieLC2023 - czerwiec

Czerwiec zaczynamy Dniem Dziecka, więc temat przewodni w czytelniczym wyzwaniu portalu lubimyczytac.pl nie powinien nikogo dziwić.
Ja sięgnęłam po kolejną i zarazem ostatnią dla mnie książkę Zafóna - "Pałac Północy". Głównym bohaterem jest Ben - 16 letni chłopiec mieszkający w Kalkucie. I choć dla niego 16 lat, to wiek wkroczenia w dorosłość, to dla mnie (naszej kultury) to wciąż dziecko. 
Niestety to już ostatnia książka Zafóna, której do tej pory nie przeczytałam. A że więcej już nie napisze (zm. 19.06.2020), pozostaje mi tylko re-czytanie jego powieści.
Reszta miesiąca upłynęła mi na krwawych historiach. Oj bardzo krwawych, jeśli chodzi o pióro P. Kościelnego. Jego pióro jest momentami dla mnie zbyt brutalnie obrazowe, ale jak pojawiają się w czytanej książce znajome nazwy miejscowości (tu: Oleśnica, Trzebnica, Wysoki Kościół, Wrocław...) to zawsze będzie mnie do niej ciągnęło.
"Martiwec" to już 13 pozycja w cyklu "Lipowo". Od co najmniej 3 książek już myślałam, że już dogoniłam koniec serii i przerzucam się na coś innego, a tu powstają nowe. I chyba czytam je już z rozpędu...
Czerwiec to niewiele ponad 1000 stron w 3 książkach.
Od początku roku natomiast przeczytałam już 4855 stron i 15 książek.