wtorek, 30 maja 2023

Magic Doll part 2

Przedstawiam Wam Magiczne sześcioraczki, czyli Magic Doll. Jak pisałam już w Magic Doll part 1 bardzo lubię estetykę tych wzorów. Wszystkie haftowane przeze mnie panienki trafiają na poduszki-jaśki. Partia nr 2 oczywiście równi się oprawą od pierwszej. Tym razem bez koronek jako ramka, a z patchworkowym panelem przednim.

sobota, 27 maja 2023

Album w zieleni

Maj to pełnia sezonu komunijnego. I z takiej tez okazji miałam przyjemność zrobienia albumu na zdjęcia.
Wytyczne były proste: ma być zielono i na małą ilość zdjęć. Do projektu wybrałam szablon "Lepszy czas" od Ania Tworzy Scrapbooking.
Pierwsze zadanie udało mi się wykonać, bo album jest wyklejony z kolekcji na wskroś zielonych: Woodland by Mintay, Green Mood od Craft O'Clock i Dzikie z natury od Paper Heaven. Choć są to różne firmy, udało się je zgrabnie połączyć w jednym projekcie.
Co do drugiego zadania (na małą ilość zdjęć) to chyba poległam. Album ma sporo klapek, kieszonek, harmonijek, przez co, mimo skromnych gabarytów nabrał sporej objętości. Zresztą popatrzcie sami...

18-nastka w dżungli

Czasem zdarza się, że na wykonanie kartki ma się zupełnie niewiele czasu. Wtedy błogosławieństwem okazują się te wszystkie godziny spędzone na wycinaniu elementów z poszczególnych kolekcji. Ot tak, dla zabicia czasu przed telewizorem a nie do konkretnej pracy. "Przyda się na zaś". No i się przydało. Kartka postała w czasie porannej kawy a na imprezkę pojechała jeszcze z wyraźnym zapachem świeżego kleju. Ale czego się nie robi dla własnego dziecięcia?
Warto tez mieć wydrukowane i przygotowane bloczki z życzeniami. Bo wiecie - jak potrzeba chwili - to internetu brak, tusz w drukarce się kończy albo inne katastrofy nadchodzą.

poniedziałek, 15 maja 2023

Patchworkowa torba

Pamiętacie monochromatyczne próbki wzorów na czerwonej kanwie? Nie czekały za długo na wyjście z szuflady. Jeden z nich wylądował na kieszonce w patchworkowej torbie na klocki do jogi. Drugi zapewne podzieli jego los, bo projekt bardzo mi się spodobał.
A jak wykonać taką torbę? Ja skorzystałam z filmiku "Patchwork bags tutorial"  od EasyToSew. Do tego projektu wykorzystałam resztki wcześniej już używanych materiałów. Pocięłam je w paski o szerokości 5 cm i rożnej długości. Następna torba będzie z kwadratów 10x10 cm. Okazało się, że przez wiele lat szycia poszewek na jaśki (40x40 cm) i nałogowego wykupywania końcówek materiałów w ulubionym sklepie z tkaninami nazbierało mi się sporo " resztówek". Po pocięciu ich na paski czy kwadraty można jeszcze wiele z nich uszyć.
Dla równowagi środek i boki torby są z materiału jednolitego, ale pasującego kolorystyką do reszty.
P. S. Dzięki Splociku za sugestię co do odwrócenia panelu. Rzeczywiście - moje niezadowolenie minęło. Warto czasem popatrzeć na rzeczy z innej perspektywy.

EDIT: torba z kwadratów

poniedziałek, 8 maja 2023

Od W do W - maj

W majowej odsłonie wielkanocnej kartki, którą przyszykowałam na organizowaną przez Kasię zabawę nie mogło zabraknąć kwiatów. Wszak to miesiąc pełen barw, zapachów i kwiatów.
Mój kwietny zajączek został zaprojektowany przez Natalię Kuznietzovą. Dla chętnych link do wzoru.

sobota, 6 maja 2023

Red

Trochę się bawię w tym roku ( i poprzednim) w hafty monochromatyczne i graficzne. Dziś chciałam Wam pokazać "próbkę" wzorów na kanwie 18ct. Haft wykonany jest pojedynczą nitką, więc jest bardzo delikatny i subtelny, jednak ja nie jestem do końca z niego zadowolona.
Zwłaszcza z tego pierwszego, gdzie środkowy rząd uciekł w lewo. Ale nie mam serca tego poprawiać. Zostawię.
Teraz pozostało mi tylko zagospodarować te kwadraciki. Prawdopodobnie wszyję je w torbę na zakupy.

poniedziałek, 1 maja 2023

#wyzwanieLC2023 - kwiecień

Kwietniowe wyzwanie czytelnicze portalu lubimyczytać.pl kierowało uczestników ku biografiom. Choć sięgam po nie nie rzadko to tym razem miałam problem - bo wszystkie zeszły ostatnimi czasy z mojej "półeczki wstydu" (książki długo, oj długo czekające na swoją kolej). Na szczęście córka poratowała mnie biografią polskiego podróżnika - samotnika. Choć nie podróżował solo ale nigdy sam nie przeżywał swoich przygód.
Kwiecień zaczęłam z literaturą hiszpańską. "Miasto kobiet" to kolejna już książka Carli Montero, która trafiła do mnie. Jej książki czyta się dość łatwo a liczba przeczytanych stron szybko narasta. Lektura w sam raz na odprężenie i relaks.
"Krocząc wśród cieni" to wspomniana przeze mnie na początku autobiografia polskiego podróżnika. Jest o tyle ciekawa, że zamiast przytłaczających szczegółami opisów swojej podroży, autor raczy nas spostrzeżeniami i mądrościami życiowymi. Jego teksty nastrajają do rozmyśleń i refleksji. Polecam, choć pewno kolejny raz po tego autora bym nie sięgnęła.
Ten miesiąc to był raczej oddech od książek, bo nie dobiłam nawet do 500 stron. Potrzebowałam jednak swoistego rodzaju odwyku, żeby pokochać czytanie na nowo i na nowo za nim zatęsknić.
A ile stron mamy od początku roku? 2453. I choć na wykresie rysuje się tendencja spadkowa to nic mnie to nie martwi. Jestem pewna, że to chwilowe zjawisko.