środa, 30 maja 2018

Wielkie naciąganie

Od czasu do czasu lubię sobie pomachać szydełkiem. Wielką frajdę sprawia jak spod drucika z małym haczykiem wychodzą wzory niczym śnieżynki zimą. I nie ma dla mnie wielkiej różnicy (jeśli chodzi o lubi/ nie lubi) czy jest to monolit, elementy łączone czy doczepiane kształty.

Zabawa kończy się dopiero gdy trzeba robótkę nakrochmalić i naciągnąć. O ile przy takich dużych serwetkach jak te na zdjęciu nie ma problemu to przy małych elementach typu śnieżynki, sprawa staje się ... upierdliwa.
 Ale jak tego nie robić? Spójrzcie na dwa poprzednie zdjęcia. Na pierwszym serwetka przed "szpilkowaniem", a na drugim już " wyszpilkowana".



Przy dużych serwetach zdarza się, że szpilki do naciągania umieszczam nie tylko w ostatnim rzędzie. Zaczynam naciągać serwetkę od środka co kilka okółków, dochodząc powoli do ostatniego. Przy naciąganiu trzeba dbać oczywiście o to aby robić to równomiernie i symetrycznie z każdej strony. Tak aby seretka później ładnie się układała.

Także .... szpilek u mnie dostatek. Na studiach używałam ich do rozkładania owadów, a teraz (z większą ochotą) do rozkładania szydełkowych robótek.


wtorek, 29 maja 2018

Bieszczadzkie krzyżyki

Zamilkłam na kilka ostatnich dni. Cicho i pusto się zrobiło tu. A wszystko za sprawą mojego kilkudniowego wyjazdu na leśny rekonesans w Bieszczady. I choć był to wyjazd służbowy, pod hasłem "Specyfika gospodarki leśnej w terenach górskich" nie mogłam oprzeć się pokusie poszukiwania krzyżyków. A rękodzielników w Bieszczadach nie brakuje przecież.
I oto co udało mi się odnaleźć.

W Restauracji Italia przywitała mnie sympatyczna i jakże znajoma parka - chłopiec i dziewczynka. Ja również wyszywałam tę parkę. Było to wieki temu. Jedne z moich pierwszych obrazów. Mam do nich ogromny sentyment, choć strach je pokazywać komukolwiek.

Zrodził mi się w głowie pomysł, żeby wyszyć je znów i porównać efekty. Co wy na to?
Muszę tylko mocno pogłówkować u kogo są te moje dzieciaczki.

Jedna z cerkwi miałam ołtarze, świece, kielichy przystrojone w białe lniane obrusy z ludowym motywem wykonanym haftem krzyżykowym. Wyglądało to bardzo efektownie. Wzór jest bardzo prosty i zapewne prędzej czy później wykorzystam ten motyw w swoich pracach.


wtorek, 22 maja 2018

Niebieskie serwetki


Kilka dni temu zgłosiłam się do kgosi z wielka ochotą na wymianę "Książka za rękodzieło". Zadanie dla mnie to niebieska serwetka na stół. Udało mi się szybko wybrać odpowiedni wzór i zabrałam się ochoczo do pracy. Plan był taki, że w ciągu weekendu będę miała serwetkę już rozpiętą na szpileczkach do krochmalenia, ale...



 27 rządek okrutnie weryfikował moje zdolności liczenia na poziomie podstawówki. Doliczenie się do 40 powtórzeń motywu było nie do przeskoczenia. Wciąż wychodziło mi 39 lub 41. Lufa z matematyki jak nic!
Ale jak to mówią: do 3 razy sztuka i choć wyszła mi ostatecznie 1 serwetka to można powiedzieć, że zdobiłam ją 3 razy. I nawet wzór pamiętam bez ściągi ;)

 A że na motku zostało jeszcze sporo nitki to postanowiłam zrobić koleją. Tym razem podłużną. Jeszcze nie skończyłam, ale mam nadzieję, że nicie będzie "na styk".

 Niestety teraz wyjeżdżam na kilka dni i nie mogę dokończyć swoich prac. Proszę Was o cierpliwość. Jak tylko je usztywnię - pokażę światu. Poza tym nie było by niespodzianki dla Gosi ;)

Dotychczas zawsze robiłam serwetki w ecru lub białe, ale muszę przyznać, że te niebieskie (w naturze bardziej granat) prezentują się bardzo elegancko. Już je widzę na białym, świątecznym obrusie lub meblach z jasnego drewna.

poniedziałek, 21 maja 2018

10 000

Moi Kochani!
Licznik bije jak szalony i niebawem przeskoczy na 5 cyfrowy wynik.



Jest to doskonała okazja do konkursu!
Zatem czekam na fotkę z licznikiem 5 cygarowym. Ta fotka, która najbliższa (ale wyższa niż) będzie cyfry 10 000 wygrywa przesyłkę - niespodziankę.

Fotografie wraz z danymi korespondencyjnymi (imię, nazwisko, adres, poczta)  i  krótką notką na swój temat (poznając Was lepiej łatwiej będzie mi dobrać niespodziankę) proszę przesyłać na adres: agata.gurboda@gmail.com. W temacie proszę wpisać: Konkurs 10.000

Zapraszam do zabawy.

środa, 16 maja 2018

I Komunia Święta


W poniedziałek dostałam szybkie zlecenie na wykonanie kartki dla chłopca z okazji jego I Komunii Świętej. Oczywiście szybko i z ochotą zabrałam się do realizacji. Jeszcze będąc w pracy i pochylając się nad nudnymi zestawieniami cyferek główka parowała w poszukiwaniu inspiracji, wzoru, dodatków.
 Z uwagi na krótki czas wybrałam prosty wzór białego gołębia na tle krzyża. Taki wzór "na jeden wieczór".
 Dzięki temu już po 2 godzinach mogłam zabrać się za składanie  i sklejanie kartki w całość.

Szczególne podziękowania należą się tu Panu Mężowi, który bohatersko sprostał zadaniu i w sklepie dla kreatywnych kupił mi wszystkie potrzebne rzeczy - baza, koperta, scrapki... 
Ja niestety wciąż uziemiona brakiem auta mam utrudnione poruszanie się po świecie i niepalowane akcje są wyzwaniem.

I jak sądzicie? Dałam radę?

Swoją drogą, że też ja do tej pory nie zrobiłam żadnej komunijnej kartki. Ech brak dzieci w rodzinie w komunijnym wieku to się lampka w głowie nie zapaliła. Będziemy nadrabiać ;)

wtorek, 15 maja 2018

TUSAL 2018 - maj

Wprost niewiarygodne, że to już piata odsłona TUSAL'owego słoiczka. Trochę kiepskie zdjęcie, ale jak widać słoiczek już pełen. Kolejne miesiące to będzie ugniatanie ;) nitek. Ale powiem Wam w tajemnicy, że nic mnie to nie martwi.

A dzięki czemu mój słoiczek się tak szybko napełnia? W tym miesiącu powstały fartuszki, śliniaczki i trochę obrazu "Pastelowe róże".

niedziela, 13 maja 2018

Metryczkowe śliniaczki


Weekend to oczywiście czas wzmożonych porządków, prac domowych i ogrodowych. Dlatego tez u mnie panowało pranie, pranie, pranie. Może trochę w nietypowej formie, bo jako motyw przewodni śliniaczków metryczkowych, ale jednak...
 Tak mi się ostatnio spodobał motyw wybrany na śliniaczek dla Michasia, że postanowiłam go powielić. I tak właśnie powstał śliniaczek w wersji dla chłopca i dla dziewczynki. Po doborze kolorów nie trudno się domyślić, który dla kogo ;)
 
 Kluczem do sukcesu tych śliniaczków są ...znienawidzone kontury. Starałam się uchwycić na zdjęciach kilka szczegółów. Zobaczcie sami.
 
 Śliniaczki trafiają do Szuflady, bo nie mają jeszcze swoich właścicieli. I trafiają tam mimo, że są niedokończone.
 Jak tylko znajdzie się dla nich Mały Książe i Mała Księżniczka dohaftuję do nich imię i/lub datę narodzin.
 
A Wy co sądzicie o takim wykorzystaniu śliniaczków? Śliniaczki - Metryczki.

sobota, 12 maja 2018

Fartuszki

No i z ogrodu przegoniła mnie ulewa... ale nie ma tego złego...
Dzięki kolejnej majowej burzy mogłam w spokoju poświęcić czas na ozdabianie fartuszków od Igiełka-MB.

Na fartuszku z czerwoną lamówką pojawił się drink z wisienką i limonką. W sam raz na upalne wieczory majowe...

 Fartuszek z żółtą lamówką jest do kompletu z Campari. Tym razem powstało martini...

 Takie fartuszki mogą być ozdobą butelek z winem, którym raczyć się będziemy wieczorową pora. Ale równie dobrze możemy nim ozdobić butelkę, którą podarujemy jubilatowi, solenizantowi...

Do wyszycia fartuszków oczywiście użyłam starych zapasów nitek, więc idealnie wpisują się w akcję Wymiatamy resztki. Nota bene ulubionej przeze mnie akcji.

wtorek, 8 maja 2018

S jak Stanisława

Dziś 08 maja - imieniny mojej ukochanej babci Stasi. Zatem dla wszystkich jej imienników  zamieszczam tu wirtualną kartkę imieninową z życzeniami szczęścia, pogody ducha i zdrowia po kres życia.

A żeby tego zdrowia było bardzo dużo podaję Wam recept na witaminę C pod postacią nalewki cytrynowej wg przepisu ze strony alkowik.

Zatem Za zdrowie wszystkich Stanisław i Stanisławów!



poniedziałek, 7 maja 2018

El Puente De Mayo


Weekend majowy za nami. Można by rzec - nareszcie - bo system pracy przerywanej nie jest zbyt motywujący do znikania papierków z biurka, ale...
... ale dzięki niemu i i mimo chodzenia do pracy udało mi się pchnąć trochę do przodu zarastający już kurzem obraz "Pastelowe róże".

Oczywiście nigdy nie jest tak, że nasze plany idą w parze z niespodziankami jakie szykuje nam los. Tak było i teraz. Obraz rozłożony na stole. Stół zamieniony na mega warsztat pracy, a tu listonosz puka do drzwi i przynosi zamówione śliniaczki i fartuszki na butelki.
Radość wielka ale odłożyłam je na bok i ruszyłam z XXX na różach. Początkowo miałam obiekcje, że tło za bardzo zlewać się będzie z różami i nie będą wyraźnie widoczne, ale po wyszyciu wszystkich kolorów i zapełnieniu wszystkich krzyżyków w narożniku stwierdzam, ze jest git - róże widać i ładnie się odbijają od tła.
Na obraz składa się 39 kolorów i żeby się nie pogubić z nitkami i kolorami (niektóre odcienie na pierwszy rzut oka są identyczne) trzeba mieć wypracowany system przechowywania igieł z nawleczonymi igłami. U mnie jest to cienki pasek styropianu, na który przypinam legendę z kolorami. Bardzo pomocny (dla mnie system). Wymaga tylko posiadania kilku zestawów igieł.
I tak po 7 dniach majowego weekendu całkowicie wyszyty mam lewy górny narożnik (100x90 krzyżyków).
P. S. Należy się Wam jeszcze wytłumaczenie tytułu posta...
Ci co mnie lepiej znają wiedzą, że mam straszną zakrętkę na temat Hiszpanii (kotów, krzyżyków i książek....też) i po hiszpańsku właśnie taki układ świat jak 01-03 maja to el puente (most), bo między nimi jest dzień wolny, a że w maju to de mayo.

piątek, 4 maja 2018

Krzyżykowa ja...

 Serfując po necie i odwiedzając inne blogi o tematyce hafciarskiej natrafiłam na bardzo fajną inicjatywę - ankieta, której wypełnienie pozwala nam się bliżej poznać i dowiedzieć o sobie co nieco. Zatem i ja postanowiłam się Wam przedstawić...

1. Nick/imię
Ag_Agata / Agnieszka Agata 
2. Co najchętniej przygarnęłabyś? Jakie techniki podziwiasz?
Przygarnęłabym kota który nie alergizuje a w temacie krzyżyków muliny, wełny, włóczki, przędze, kordonki słowem niteczki. Zawsze pełna podziwu byłam dla haftu cieniowanego płaskiego "made my grandma". Niestety nie mam tyle pary w rękach aby się go nauczyć. 
3. Jakie techniki wykorzystujesz w swoich pracach?W czym jesteś najlepsza?
Moje prace to głownie krzyżyki (uwielbiam) - małe elementy, delikatne wzory bez tła a najchętniej haft gobelinowy (zakrzyżykowanie całej kanwy). I krzyżyki właśnie są moją ulubioną i wiodącą techniką. Zaraz za nią stoi szydełko, a próbowałam wielu - richelieu, maszyna do szycia, druty, decoupage, makrama...
4. Trzy ulubione kolory to…..
Niebieski (wszelkie odcienie), intensywny żółty i szarości a kompozycja tych trzech kolorów to pełna ekstaza.
5. Kolory, których nie noszę/nie lubię to…….
Czarny, fiolet, pomarańcz.
6. Czy lubisz dostawać przydasie? Jeśli tak, to jakie?
Lubie. Bardzo lubię niespodzianki, więc każdy przydaś będzie cieszył i prędzej czy później ostanie wykorzystany.Lubie też sprawiać niespodzianki i prezenciki innym. Uwielbiam ten uśmiech w kąciku oka przy rozpakowywaniu podarunku.
7. Czy nosisz biżuterię? Jeśli tak, jaką?
Tak. Pierścionek, kolczyki, wisior, ale to wszystko od święta. Na co dzień jeden dyżurny pierścionek, rzadko małe kolczyki. Nie jestem typem sroki, która obwiesza się świecidełkami ale lubię biżuterię. Raczej srebro, szkło artystyczne, bursztyn niż robótkowe rękodzieło. Z racji, że jestem okularnikiem wole założyć duży wisior niż kolczyki.
8. Czy masz jakiś ulubiony motyw, który przewija się np. w Twoim mieszkaniu, ubiorach?
Natura - kwiaty, zieleń, drzewa, kora, kamień, woda... Jak na leśnika przystało. W moich obrazach dominuje motyw kwiatowy, krajobrazy, marynistyka.
9. Kawa czy herbata(jeśli tak, co lubisz a czego nie)
Herbata - czerwona i biała, kawa rzadziej. Lepsze kakao. Kawę wolę wypić od święta ale z namaszczeniem (wygodny fotel, porządna z ekspresu do tego ciacho) niż codziennie na szybko parzonego ''diesla" (fusy zalane gorącą wodą...fuj).
10. Ze słodyczy to ja najbardziej…..
Lubię ziarna (słonecznik, dynia, pinia, żurawina, goja).... Uważam się za ACŻ - Anonimowego Czekolado-Żercę na notorycznym głodzie i odwyku. Wyniucham czekoladę z kilometra i potrafię wchłonąć przez dziurkę w nosie. Ale raczej gorzka lub deserowa niż mleczna. Nadmiar słodkości wyładowywuje mi zbyt szybko baterie...
11. Czy ucieszyłaby Cię książka w paczce wymiankowej? Jeśli tak, jaki gatunek?
Bardzo! Wychowałam się w bibliotece i teraz pochłaniam książki tysiącami stron. Kiedyś uważałam, że książki się wypożycza a teraz że książek (jak butów i nitek) nigdy za wiele. Kupuje nałogowo, czytam i puszczam w obieg żeby było miejsce na nowe. Uwielbiam biografie, obyczaj, poezję, kryminał, fantazy (bajkowe). Moim ostatnim bzikiem są książki hiszpańskojęzycznych pisarzy lub z akcją toczącą się w Hiszpanii...
12. Czy ucieszyłby Cię kosmetyk? Jeśli tak, to jaki?
Balsam, peeling, scrub... o zapachu czekolady
13. Chciałam jeszcze dodać....
Że autorka i pomysłodawczyni (Hubka 38)tej ankiety jest genialna. Dzięki niej możemy się wszyscy lepiej poznać i przekonać że świat mieści nie tylko jednego pozytywnie na rękodzieło nakierowanego wariatuńcia ale całą planetę.
14. Urodziny mam 18 czerwca a imieniny 21 stycznia vel 05 lutego
15. Mam rękodzielnicze marzenie, jest to aby wyszywać dopóki oczu starczy.

wtorek, 1 maja 2018

Wymiatamy resztki - maj

Wymiatanie resztek nabiera rozpędu. Ostatnie dni poświęcone były zdecydowanie zakładkom. A wszystko dzięki skarbom odkrytym w koszyku przy maszynie do szycia. A te skarby to dwa kawałki taśmy z kanwy. Po dłuższym namyśle stwierdzam, że te dwa kawałki taśmy są starsze od mojej 13-telniej córki. Nici które je ozdobiły mają pewno ze dwa razy tyle lat. Wymiatanie resztek w tym przypadku wyglądało niemal jak odkrywki archeologiczne.