sobota, 31 marca 2018

Koszyczek wielkanocny

Mój koszyczek wielkanocny jest niezmienny od wielu lat. Ten sam, który jeszcze 15 lat temu przystrajała moja mama. Nie za mały, nie za duży, pękaty, wiklinowy.
Rączkę co roku owijam nową wstążką - biała, żółta, zielona. Tym razem zielona z motywem - motyle.


 Na dno koszyczka układam białą serwetkę. Biały kolor oznacza czystość sumienia.
 Rant koszyczka ozdabiam gałązkami bukszpanu, który z kolei symbolizuje radość.
Koszyczek po wypełnieniu potrawami również przykrywam białą serwetką. I choć sama potrafię szydełkować zawsze wybieram serwetki wykonane przez moją mamę. Dzięki temu czuję, że ona jest z nami w te święta.


A co wkładam do koszyczka? Same tradycyjne potrawy, pełne ukrytych symboli.

Chleb gwarantujący dobrobyt i pomyślność. Symbol Ciała Chrystusa.
Jajko - dowód odradzającego się życia, symbol zwycięstwa nad śmiercią.  Oczywiście sa to pisanki, barwione bladym świtem. Dzielenie się jajkiem wyraża przyjaźń, miłość i życzliwość uczestników wielkanocnej biesiady, a ponadto także życzenie płodności. 
Sól, która jest minerałem życiodajnym. Dawniej posiadała moc odstraszania wszelkiego zła. Bez soli nie ma bowiem życia. 
Wędlina zapewnia zdrowie, płodność i dostatek. 
Ser jest symbolem zawartej przyjaźni między człowiekiem a siłami przyrody, a przede wszystkim stanowi gwarancję rozwoju stada zwierząt domowych. Ser jest bowiem produktem mlecznym pochodzącym od krowy, owiec i kozy. 
Chrzan to symbol wszelkiej siły i fizycznej krzepy. Zapewnia moc odżywczą pozostałych potraw.
Ciasto  jako symbol umiejętności i doskonałości. Staram się, żeby to było domowe ciasto, ale różnie to bywa.

W moim koszyczku znajduje się tez piernikowy lub cukrowy baranek, pieprz, masło, czasem czekoladowe jajka.
Z gotowym koszyczkiem zawsze wybieram się  pod krzyż na wiosce, gdzie wszyscy mieszkańcy ze swoimi skarbami czekają na poświecenie pokarmów. Wpierw mama mnie tam prowadzała, potem chodziłam z babcia. Teraz pora, żebym ja pokazała córce tę tradycję. Potem jadę z Pati na cmentarz odwiedzić naszych bliskich i zapalić im światełko, zostawić gałązkę z koszyczka.
 Poświęcenie pokarmów jest w moim domu końcem świątecznego krzątania się, szykowania, sprzątania. Od tej pory w pełni zaczynamy przezywać Zmartwychwstanie Pańskie.

A Wasze koszyczki już gotowe? Poświęcone? Już świętujecie?

czwartek, 29 marca 2018

Pomagajmy nie tylko od święta

 Na blogu Haftowane Zacisze Agnes znalazłam post o sześcioletniej Zuzi chorej na rozszczep kręgosłupa (przepuklina krzyżowo-rdzeniowa). Na leczenie potrzebna jest gruba kasiorka. Żeby ją zebrać został zorganizowany kiermasz charytatywny, który odbędzie się 20 kwietnia. Jeszcze jest czas żeby się do niego dołączyć. Do czego gorąco Was namawiam. Moja paczka już spakowana jedzie dziś do Agnieszki.

 
Wszystkich potrzebnych informacji szukajcie u źródła czyli pod linkiem:
SOS DLA ZUZI




Wielkanoc




Wielkanocny pacierz

Nie umiem być srebrnym aniołem -
Ni gorejącym krzakiem -
Tyle Zmartwychwstań już przeszło-
A serce mam byle jakie.

Tyle procesji z dzwonami -
Tyle już alleluja -
A moja świętość dziurawa
Na ćwiartce włoska się buja.

Wiatr gra mi na kościach mych psalmy -
Jak na koślawej fujarce -
Żeby choć papież spojrzał
Na mnie - przez białe swe palce.

Żeby choć Matka Boska
Przez chmur zabite wciąż deski -
Uśmiech mi Swój zesłała
Jak ptaszka we mgle niebieskiej.

I wiem, gdy łzę swoją trzymam
Jak złoty kamyk z procy -
Zrozumie mnie mały Baranek
Z najcichszej Wielkiej Nocy.

Pyszczek położy na ręku -
Sumienia wywróci podszewkę -
Serca mojego ocali

ks. Jan Twardowski












Pozwólcie Moi Kochani Obserwatorzy, Czytelnicy, Zerkacze, Sympatycy - że słowami ks. Twardowskiego złożę Wam najserdeczniejsze życzenia spokojnych i rodzinnych świąt Wielkiej Nocy pełnych nadzieji, świeżego spojrzenia w przyszłość i lekkości w codziennych troskach.

Agnieszka zwana Agatą

 


niedziela, 25 marca 2018

Niedziela Palmowa

Niedziela Palmowa

Zbliża się okres wyjątkowy
rozpoczęcie Tygodnia Wielkiego
z pokorą pochylajmy głowy
nad zmartwychwstaniem Jego

Dzień ten przybycie upamiętnia
Jezusa procesję do Jerozolimy
wkrótce Wielkanocne Święta
częściej o Bogu myślimy

Pamiątka ukrzyżowania i śmierci
jest naszym sercom tak droga
w tych czasach pośpiechu komercji
skierujmy swe serca do Boga

W żałobie nad śmiercią Jezusa
pogrążeni w modlitwie szczerej
w zaumie nad losem Chrystusa
wyciszmy swe myśli w kościele

Oczyścimy nieczyste sumienia
obudzimy nadzieje zgubione
w świecie co ludzi zmienia
bożą łaską będą spełnione

A symbol nieśmiertelności
piękna gałązka wierzbowa
niech radość w duszy gości
do środy popielcowej zachowa

Te palmy pięknie przystrajane
w rękach trzymane serdecznie
są znakiem zmartwychwstania
Jezusa po czasy wieczne. 

Autorka Lucyna Mróz-Cieślik

piątek, 23 marca 2018

Zaklinamy wiosnę

 Nie ma co ukrywać - bardzo już tęsknię za wiosną, ciepłem i kwiatami. Choć alergika jest to ciężki czas to chcę, żeby już przyszła tak na dobre.  A że się trochę ociąga postanowiłam jej pomóc zwabiając ją, może nie soczystymi, ale cieszącymi oko truskaweczkami.

A jak się je robi? Otóż przepis na 20 uroczych truskawek brzmi tak:
Bierzesz czerwony materiał w białe kropki (ewentualnie gładki czerwony i naszywasz na nim białe koraliki - są wówczas jeszcze bardziej urocze). Wykrawasz z niego koła o dowolnej wielkości. Każde koło należy przeciąć na pół.
Siadasz do maszyny do szycia i ... szyjesz. Pół okrągły brzeg obrzucasz zygzakiem. Połówkę składasz (na pół) prawą stroną materiału do środka i zszywasz. Powstają ci trójkątne czapeczki.
 Teraz siadasz wygodnie w fotelu i składasz wszystko do siebie przy pomocy igły i nitki. Obrzucony brzeg fastrygujesz, do środka czapeczki wkładasz wypełnienie, zaciągasz fastrygę, żeby czapeczka się "zamknęła", wciskasz ogonek z tasiemki (lub filcu) i ciasno zszywasz.
 Szef zasłaniasz listkami. Mogą być gotowe (jak u mnie, kupione w sklepie dla kreatywnych) lub wycięte z zielonego filcu. Ogonek  robisz dowolnej długości.
A co dalej? No niestety nie da się ich zjeść, ale... bardzo ładnie wyglądają w miseczce jako dekoracja stołu, elementy wianka - witacza, dekoracja okna, woreczki zapachowe. Wystarczy puścić wodze fantazji.

A to są moje zeszłoroczne truskawki - właśnie z koralikami. Koraliki naszywałam już na gotowe truskawki.

To jak? Pochwalicie się swoimi truskawkami?

wtorek, 20 marca 2018

Kartki wielkanocne

 Produkcja pisanek w tym roku zaczęła się u mnie równo miesiąc prze Wielką Nocą. Wykorzystując wzór od Igiełka-MB powstała cała masa kolorowych jaj.
 Pocięte w kwadraciki, ładnie wyprasowane czekały już tylko na wykończenie.
 W tym roku zrobiłam kartki na podstawie baz zwykłych, brystolowych, bez okienka. Za tło posłużyły mi kolorowe papierki z Bloku kreatywnego. Można je znaleźć w wielu sklepach papierniczych.
 Jako że miałam za mało ramek scrapkowych (oczywiście też ze sklepu Igiełka-MB; prawdziwa skarbnica...), sztywniejsze kartki z tegoż bloku wykorzystałam do zrobienia ramek.
Dla wykończenia pozostało nakleić jeszcze napisy oraz kilka dekoracyjnych elementów z barwionego drewna lub pianki - nie za dużo bo papierowe tło okazało się bardzo dekoracyjne.Do sklejania poszczególnych elementów użyłam kleju magik - jest rewelacyjny, tym bardziej, że udało mi się znaleźć tubkę ze specjalnym dzióbkiem.
 Piankowe naklejki są oczywiście samolepne, natomiast napisy - samowydruk domowy ;) - przykleiłam na piankę 3d dzieki czemu jest ładnie uwypuklony.
Teraz pozostało tylko wypisanie życzeń i rozesłanie po dobrych duszyczkach. Na części oczywiście, bo zapas kartek mam pokaźny.
 A teraz prezentuję Wam gotowe kartki. Już bez zbędnego gadania....







sobota, 17 marca 2018

TUSAL 2018 - marzec

Kolejny nów, kolejna odsłona TUSAL'owego słoiczka. 
Słoiczek zapełniony już niemal po brzegi, ale ja  już czuję po kościach, że tempo pracy spada powoli. Już robi się cieplej, już rośnie sterta koszul do wyprasowania, książek do przeczytania, już rower wyłania się z obłoków kurzu. Zatem pora na zakręcenie słoiczka i odłożenie go na "lepsze czasy".
A co udało mi się wykrzyżykować przez ten ostatni miesiąc?
Powstało całkiem spore stadko zakładek do książek i kolorowych wiosennych kurek.

czwartek, 15 marca 2018

Barcelońskie sny

Tym razem zupełnie nie robótkowy post. A przyczyną jest tygodniowy wyjazd służbowy. Dzięki temu mogę wieczorami (rankami, w przerwach obiadowych...) czytać do woli.
Ci z Was, którzy śledzą moje postępy w Wyzwaniu czytelniczym 3650 (rok 2018) zapewne zauważyli pewną prawidłowość - wszystkie książki (no może poza Maryną) krążą wokół Hiszpanii. 

Polecam Wam cytat z książki:
 "Carmen poczekała, aż skończy, błądząc wzrokiem po półkach zastawionych pudełeczkami, w których skrywały się skarby: nici bawełniane, do szydełkowania albo cerowania, igły i guziki, nici jedwabne, kłębki, motki, szpulki i naparstki. Cały wszechświat rozmaitych artykułów i kolorów. Jej wszechświat."
Nasz wszechświat.



wtorek, 6 marca 2018

Zakładki


Drugą wielką pasją mojego życia są książki. Ale jakżeby mogło być inaczej jeśli jest się córką bibliotekarki? Zatem niemal pewne było, ze musiał powstać romans książek z krzyżykami. I tak oto pojawiły się dwie, jak dotąd, serie zakładek - kwiaty polskie i karmniki.
Oczywiście rozeszły się w zastraszającym tempie i powoli nadchodzi pora na nowe. Pochowały się po książkach i ludziach i znów za zakładki robią mi bilety i skrawki gazet. ;)

Pytanie do spostrzegawczych i stałych bywalców: Która z zakładek umila mi obecnie lekturę z wyzwania czytelniczego?

poniedziałek, 5 marca 2018

Kurki

Powoli mamy dośc zimy i zaczynamy nieśmiało marzyć o nadejściu wiosny. O pierwszych wygrzewających promykach słońca, o wiosennych kwiatach, małych uroczych zwierzątkach, o zrzuceniu cięzkich zimowych ubrań.
Ja swojej inspiracji na zaklinanie wiosny poszukiwałam oczywiście na niezawodnym Pinterest i wypatrzyłam tam stado kolorowych, roześmianych kurek i kogucików. Te powyżej to już dorodne kury, bo uszyte przeze mnie w zeszłym roku, ale zapewne dorobię do tego stadka kilka nowych, w podobnym stylu pisklaków. I oczywiście tulipanów...

czwartek, 1 marca 2018

Wymiatamy resztki - marzec


 Ostatni miesiąc był bardzo intensywny. Kłucia paluchów było co nie miara, więc nie nic w tym dziwnego, że w koszyczku z bieżącymi robótkami zaczęły świecić puste bobinki. Ale spokojnie, spokojnie. W szufladzie są jeszcze dwa kartoniki ze starymi zapasami mulin do nawinięcia. Zaraz będę odświeżać paletę barw w pudełku z bobinkami.
A cóż takiego wyszywałam przez ostatnie dni? Była jedna szybka akcja z fartuszkiem na butelkę. Gotowy fartuszek możecie obejrzeć w poście Fartuszek.Campari.
Jednak większość (wolnego) czasu poświęciłam zakładkom. W planie jest ich bodajże 20, a dotychczas wykończone są dostępne w poście Zakładki na filcu 1-6.
A Wam jak idzie wymiatanie resztek?