Ostatni miesiąc był bardzo intensywny. Kłucia paluchów było co nie miara, więc nie nic w tym dziwnego, że w koszyczku z bieżącymi robótkami zaczęły świecić puste bobinki. Ale spokojnie, spokojnie. W szufladzie są jeszcze dwa kartoniki ze starymi zapasami mulin do nawinięcia. Zaraz będę odświeżać paletę barw w pudełku z bobinkami.
A cóż takiego wyszywałam przez ostatnie dni? Była jedna szybka akcja z fartuszkiem na butelkę. Gotowy fartuszek możecie obejrzeć w poście Fartuszek.Campari.Jednak większość (wolnego) czasu poświęciłam zakładkom. W planie jest ich bodajże 20, a dotychczas wykończone są dostępne w poście Zakładki na filcu 1-6.
O tak, Luty był bardzo pracowity :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za marcowe prace
Dziękuje bardzo.
OdpowiedzUsuń