piątek, 13 stycznia 2023

Kolorowy rok - wygrana

Z wielką chęcią zawsze biorę udział w zabawach blogowych, rękodzielniczych organizowanych przez Kasię. W tym roku była to zabawa w kolory. Co miesiąc należało wykonać prace z użyciem haftu krzyżykowego w przewagą zadanego koloru. Minimalna ilość wykonanych prac to 10. Mi, podobnie chyba jak wszystkim uczestniczkom udało się sprostać wszystkim zadaniom. W poście podsumowującym autorka zamieściła wszystkie nasze praca. Polecam zajrzeć: link.
Dla mnie osobiście dodatkiem dla całorocznej frajdy okazała się wygrana. Paczuszka jaką przygotowała Kasia sprawiła mi uśmiech wkoło głowy. jest coś dla scraperki (bazy do kartek i bloczek papierów) i oczywiście dla hafciarki (mulina, Aida i bon podarunkowy). No i coś dla łasucha - przesmaczna czekolada mandarynkowa.
Oczy najbardziej mi się zaświeciły na pokaźny kupon Aidy opalizującej. Bardzo ją lubię wykorzystywać w świątecznych pracach. Bon podarunkowy jest przygotowany przez HAFTIX. I napewno się nie zmarnuje. Często korzystam z tej internetowej pasmanterii. I ciekawostka - w tym samym dniu co paczka od Kasi dotarły do mnie (wcześniej zakupione) muliny z Haftixu właśnie...

poniedziałek, 2 stycznia 2023

#wyzwanie LC2022 - grudzień

Ostatnim zadaniem stawianym przez portal lubimyczytac.pl była książka objęta ich patronatem. Portal ten służy mi za główne żródło inspiracji w literackich podróżach, więc miałam z czego wybierać. Ale o tym na co postawiłam za chwilę.
Grudzień zastał mnie w Krainie Jezior w północno-zachodniej Anglii. Uwielbiam pióro autorki cyklu Siedem sióstr. Akcja książek osadzona jest w czasach współczesnych ale i sięga wstecz, do czasów przodków poszczególnych bohaterek. Przejścia w czasie są prowadzone po mistrzowsku. Szczerze polecam.
Moim wyborem na grudzień była książka drogi (jak sam tytuł wskazuje). "W drogę!" to kolejna książka Beth O'Leary, którą mogę postawić na wirtualnej półce Przeczytane. Niestety mogę stwierdzić, że nie powala mnie tak jak pierwsza ("Współlokatorzy") czy kolejna ("Zamiana"). Książka ta objęta jest patronatem LC.
Na koniec roku wybrałam literaturę dla młodzieży, ale pisaną (jak sam autor wspomniał w słowie wstępu) z myślą o czytelniku w każdym wieku. Carlos Riuz Zafón, to jeden z dwóch moich ukochanych autorów hiszpańskojęzycznych. Powoli kończą mi się pozycję tego autora, ale niestety nic już nie wyjdzie spod jego pióra (zm. 19.06.2020).
Grudzień wypadł słabo, bo czas dzielić musiałam na rozliczne zajęcia okołoświąteczne (pierniki, podarki, ozdoby, kartki...), ale nie mam najmniejszych wyrzutów sumienia. Czytanie to zawsze ma być przyjemność a nie obowiązek i nie wysoki wynik jest tu wyznacznikiem.
Ostatecznie rok zamknęłam wynikiem 12 648 stron. Założyłam sobie dwie książki na miesiąc i udało mi się! Pora ruszać z nowymi wyzwaniami. Oczywiście z wielką ochotą przyłączę się do wyzwania Ani oraz LC.