czwartek, 31 sierpnia 2023

Dla ochłody

To był wyjątkowo gorący sierpień. Szukając ochłody sięgnęłam po zakupiony jakiś czas temu na Coricamo wzór na Świąteczny wianek.
Haft wykonałam na białej kanwie opalizującej 18ct. Dzięki temu uzyskałam ciekawy, połyskliwy efekt. Niestety zdjęcia nie oddają tego efektu zbyt dobrze.
Do stawiania krzyżyków używałam pojedynczej nitki, dzięki czemu cały wzór wyszedł lekki i delikatny. Również sporadycznie tylko pojawiające się na wzorze backstiche nie przytłoczyły całości.
Na razie haft trafił do szuflady. Potrzebuję do niego kwadratowej ramki na zdjęcia, a coś nie mogę na takowe ostatnio trafić. Ale do Bożego Narodzenia mam wszak jeszcze trochę czasu...
I niespodzianka. Zanim post trafił do publikacji - poszukiwania ramki 30x30 zakończone sukcesem grubo przed BN!
I gotowy obraz!

sobota, 19 sierpnia 2023

Męska 40-dziestka

Prezent dla mężczyzny to zawsze dla mnie duża zagwozdka. Podobnie jest z kartkami okolicznościowym. Tym razem musiałam połączyć ze sobą pasje i profesję, czyli las i budowlankę. Pomogły mi w tym zadaniu pojedyncze papiery od 13@arts i Paper Heaven.
Mimo, że kartka tym razem ma bardzo skromny i ubogi w wystające elementy panel przedni, to postanowiłam zapakować ja w pudełko z okienkiem.
Środek opatrzony jest kieszonką na voucher lub bilecik NBP. Wkleiłam też gotowe życzenia dla solenizanta.

środa, 16 sierpnia 2023

od W do W - sierpień

Po łące hasają zające. Od razu mi się to nasuwa jak patrzę na te moje biedne kartki wykonane na sierpniowe zadanie w zabawie Od Wielkanocy do Wielkanocy.
Nie jestem z nich zadowolona i już śpieszę Wam mówić skąd się to niezadowolenie bierze. Kanwa ma za duże oczka i obrazek wyszedł zbyt duży i toporny (kartka ma wymiary 15x15 cm). Kanwa jest biała i króli/zając jest biały, a że nie ma konturów to ginie na białym tle. Okienko na haft jest wycięte skalpelem i nie posiada żadnej ramki, przez co jest jakby niedokończone (takie okno bez ramy).

poniedziałek, 14 sierpnia 2023

#wyzwanieLC2023 - lipiec

To wprost niewiarygodne, że dziś jest już 14 sierpnia. Płonię się niczym zachodzące słońce za górami, że tak późno przychodzę do Was z czytelniczym podsumowaniem lipca. A co czytałam w zeszłym miesiącu?
Początek miesiąca zastał mnie na ulicach Kalkuty, gdzie wspólnie z Benem, Sheer i ich przyjaciółmi rozwiązywałam tajemnice ich dzieciństwa.
Potem przeniosłam się na biegun i dałam się uwikłać w polityczno - międzynarodową zawieruchę.
Na koniec wróciłam do Szkocji. Tu mi najlepiej i tu zostałam już na dłużej. Właściwie to do dziś w niej jestem. Z małym skokiem w bok, ale o tym w podsumowaniu sierpnia.
W lipcu przeczytałam niespełna 1000 stron, co od początku roku dało...
... 5 i pół tysiąca stron w 16 książkach. Jestem bardzo zadowolona.