Pokazywanie postów oznaczonych etykietą woreczki zapachowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą woreczki zapachowe. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 19 lipca 2018

Woreczki z lawendą

Jak mówi Agnieszka R. "Pachnących lawendą saszetek nigdy za wiele"....
 Tym razem uszyłam woreczki do postawienia, położenia w szafie pomiędzy ręcznikami lub gdzieś na półce w łazience.
 Woreczki mają podszewkę, a więc są grubsze i solidniejsze od poprzednich saszetek. Inspirację do ich uszycia zaczerpnęłam z Mama mi szyje!. Moje woreczki są mniej perfekcyjne ale szkolę się. Uroczyście obiecuję, że następne będą ładnie uszyte.
Wzór wykonałam wyjątkowo potrójną nitką, bo kanwa stanowiąca postawę jest dość luźna. Nie przepadam za haftami 3 nitkami (wydają mi się zbyt ciężkie i trzy nitki nie układają się tak równo jak dwie), ale przy tak małym hafcie efekt jest ok.
I tym sposobem, przy użyciu 10 sakiewek zużyłam cały tegoroczny zapas lawendy. Zatem pora na nowe wyzwania...

wtorek, 17 lipca 2018

Lawendowe sakiewki

Kilka dni temu w moim ogrodzie były lawendokosy. Czekałam cierpliwie aż kwiaty przekwitną, bo żal było motylom, ćmom, trzmielom, pszczołom zabierać nektar i pyłek. A mam tych krzaczków spory łan, więc uciechę miały przednią. Krzaki maja już kilkanaście lat i wymagały solidnego cięcia odmładzającego, zatem w tym roku pod sekator poszły nie tylko przekwitłe kwiatostany, ale i całe gałązki, tuz nad ziemią.
Ogołocone krzaczki lawendy wyglądają w tej chwile biednie, ale za kilka tygodni powinny się jeszcze pojawić na nich młode pędy. Przed zimą zdążą się wzmocnić i zregenerować.
Ścięte pędy usypały się w pokaźna górę pachnącą równie mocno jak kwitnące w pełnym słońcu kwiaty. Podsuszyłam zatem towarzystwo (oczywiście część ino, z najlepiej zachowanymi kwiatostanami), pocięłam na drobne kawałki i wypełniłam nimi niewielkie sakiewki.
 Niewielki hafcik przyozdobiłam kokardką zrobioną przy pomocy widelca... (wg instrukcji nr 2 z bloga Mieszkanko pełne pomysłów). Całość dopełniła doszyta koronka.
 Sakiewki mają długie uszy, żeby można było je bez problemu zawiesić w np. szafie na wieszaku, na lustrze w samochodzie, na lampce w łazience.
Zrobiłam takich sakiewek 6 o kazało się, że po ich wypełnieniu lawendowego suszu niewiele mi ubyło. Jaki z tego wniosek? Zabieram się za kolejne lawendowe hafty! 😊

środa, 11 kwietnia 2018

Kogucie uczucia


Wiosna rozbudziła się już na całego. Nastał czas kwiatów, miłości i nowego życia. Ptaszki w moich wolierach oraz te leśne, zalatujące na moje podwórko uwijają się jak w ukropie szykując gniazdka na przyjęcie pisklaków.
I ja postanowiłam wyczarować kilka "kurczaczków", a ich powstawanie zilustrowałam dla Was wierszykiem autorstwa Angela T znaleziony w serwisie wiersze.kobieta.pl.

Ja zawiesiłam ptaszki w oknie, ale doskonale znajdują się jako ozdoba na gałęziach drzew, jako zawieszki zapachowe do samochodu, szafy, łazienki...

Kogucie uczucia

W pewnej wiosce tuż przy lesie
Gdzie się głośno echo niesie
Mieszkał kogut, wraz kurami
Przyzwoicie z zasadami
 Żadnej nie faworyzował
Do czasu, gdy pojawiła się nowa
Jak pięknie ona stroszyła piórka
Ach, co za dama! Prawdziwa kurka
 Lecz kogut na kurce nie zrobił wrażenia
Traktowała go z dystansem, prawie od niechcenia
Zakochana bowiem była w psie sąsiada
Choć to miłość nie możliwa, trudna rada
 Potrafił on codziennie nocnym wyciem
Przyprawić ją, o miłosne serca bicie
Koguta ze złości krew zalewała
Że bardziej niż jego, psa uwielbiała
 I pewnej nocy przyszło rozwiązanie
Kiedy kogut popadł w rozmyślanie
Zakradł się lis do jego kurnika
Wybuchła wrzawa, wielka panika
 Lis złapał kurkę prosto za szyję
Ta się wyrywa, już ledwo żyje
Kogut na głowę lisowi wskoczył
Drapie i dziobie go prosto w oczy
 Wypuścił kurkę i uciekł do lasu
Kurka dziękować spieszy zawczasu
Takiego bohatera przy boku miałam
A ja do psa, głupio wzdychałam
 Teraz codzienne koguta budzenie
Przyprawia kurkę o piórek drżenie
Miłości za płotem ona szukała
A tuż pod nosem prawdziwą miała

piątek, 23 marca 2018

Zaklinamy wiosnę

 Nie ma co ukrywać - bardzo już tęsknię za wiosną, ciepłem i kwiatami. Choć alergika jest to ciężki czas to chcę, żeby już przyszła tak na dobre.  A że się trochę ociąga postanowiłam jej pomóc zwabiając ją, może nie soczystymi, ale cieszącymi oko truskaweczkami.

A jak się je robi? Otóż przepis na 20 uroczych truskawek brzmi tak:
Bierzesz czerwony materiał w białe kropki (ewentualnie gładki czerwony i naszywasz na nim białe koraliki - są wówczas jeszcze bardziej urocze). Wykrawasz z niego koła o dowolnej wielkości. Każde koło należy przeciąć na pół.
Siadasz do maszyny do szycia i ... szyjesz. Pół okrągły brzeg obrzucasz zygzakiem. Połówkę składasz (na pół) prawą stroną materiału do środka i zszywasz. Powstają ci trójkątne czapeczki.
 Teraz siadasz wygodnie w fotelu i składasz wszystko do siebie przy pomocy igły i nitki. Obrzucony brzeg fastrygujesz, do środka czapeczki wkładasz wypełnienie, zaciągasz fastrygę, żeby czapeczka się "zamknęła", wciskasz ogonek z tasiemki (lub filcu) i ciasno zszywasz.
 Szef zasłaniasz listkami. Mogą być gotowe (jak u mnie, kupione w sklepie dla kreatywnych) lub wycięte z zielonego filcu. Ogonek  robisz dowolnej długości.
A co dalej? No niestety nie da się ich zjeść, ale... bardzo ładnie wyglądają w miseczce jako dekoracja stołu, elementy wianka - witacza, dekoracja okna, woreczki zapachowe. Wystarczy puścić wodze fantazji.

A to są moje zeszłoroczne truskawki - właśnie z koralikami. Koraliki naszywałam już na gotowe truskawki.

To jak? Pochwalicie się swoimi truskawkami?

czwartek, 2 listopada 2017

Woreczki zapachowe







Kolejny przykład wykorzystania resztek mulin - woreczki zapachowe. Wyszywa się bardzo wdzięcznie, a potem żmudne zszywanie woreczka, wypełnianie, przwiązanie wstążeczką i do szafy lub... na Mikołaja dla znajomych.
Te woreczki wypełnione są watoliną i pestką zapachową do odkurzacza, ale oczywiście najlepiej włożyć do nich zasuszoną lawendę lub mydełko zapachowe.