Kwiecień już za nami. Zostały ostatnie wiosenno zimowe promyki słońca. Miejmy nadzieję, ze maj będzie nam bardziej łaskawy w pogodzie. Wiem, wiem, wszyscy pragniemy wygrzewać się na słońcu i odżywiać skórę naturalną witaminą D. Każdy z nas ma w sobie coś z jaszczurki (wygrzewającej się na słońcu) ale deszcz tez potrzebny. A tak mało go było w te pierwsze wiosenne miesiące, gdy młode roślinki potrzebują go do wzrostu i pobudzenia komórek po zimowym letargu.
Tymczasem przedstawiam Wam 4 kociaka z monikowego kalendarza. Macie jakieś propozycję jak go nazwać?
Kot jak kot, cztery łapy, grzbiet i trochę pcheł – ciekawe zwierzę.
Sven Darko
To chyba Mruczek ;)
OdpowiedzUsuńMożliwe...
Usuń