Moi Mili, wrócił z oprawy! Jest! Mogę Wam wreszcie w całej okazałości pokazać skończony obraz pod roboczą nazwą Poker. Pisałam o nim już w poście Głowa konia. Radziłam się Was wówczas czy zostawić go bez wyszytego tła (jak pokazuje oryginalny wzór) czy zaszpachlować je na biało. Ten niezbyt trafny pomysł narodził się w mojej głowie, bo wzór przenosiłam na kanwę z nadrukowanymi kwadratami 10 x10. Obawiałam się czy delikatne pranie pozwoli się ich pozbyć. Otóż pozwoliło. Ciepła woda z chusteczkami do wyłapywania koloru i trochę wybielacza czyni cuda. Nie musiałam nawet bardzo prać i miętolić materiał. Wystarczy, że trochę się pomoczył w miksturze.
I mieliście rację - wzór jest delikatny i nie wymaga tła.
I mieliście rację - wzór jest delikatny i nie wymaga tła.
A dlaczego Poker? Otóż jest to ukochany koń ze Stadniny Victor, gdzie moja córka uczy się jazdy konnej.
Obraz oczywiście oprawiłam w zaprzyjaźnionej galerii, u Pani Ewy M. Dobór koloru ramki i oprawa jak zawsze idealna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze.
To wasza obecność tu daje mi motywację do działania.
Komentarze reklamowe oraz obraźliwe uznane są za spam i usuwane.