Choć klejenie albumów wymaga wiele pracy i czasu, zawsze siadam do nich z wielką ochotą. Tym bardziej gdy jest to album dziecięcy. Nie inaczej było tym razem. Pewna szczęśliwa babcia poprosiła mnie o album pamiątkowy z okazji chrztu swojego wnuczka.
Do stworzenia tego albumu posłużyły mi papiery z 3 rożnych kolekcji i to z 3 rożnych firm: Home Sweet home z 13@rts, Boy's little world z Lemon Craft oraz dodatki z Oh, Boy! z Craft o'clock. Udało się to jakoś zgrabnie połączyć.
Okładka jest bogato wyklejona wycinankami i grafiką od Nisko latających Aniołów (organizując promocyjne sprzedaże z napisami jako dodatek). Całość obita jest płótnem introligatorskim na papierowej podklejce. A jakie triki i patenty kryje środek?
Na okładce umieściłam kieszonkę. Włożyłam do niej metryczkę do wypełnienia oraz "instrukcję obsługi albumu" wraz z podziękowaniami za wspieranie polskiego rękodzieła. Dalej mamy klapkę zaplataną na wstążeczkę, pod którą kryje się kolejna kieszonka, a w niej kilka kart na zdjęcia 10x15 i 9x13.
Kolejna strona to wielka karta na zdjęcie (15x18). Doskonałe miejsce na zdjęcie grupowe lub duży portret rodzinny. Po prawej stronie belly-band - wstążka pod którą możemy wsunąć karty ze zdjęciami.
3 strona kryje w sobie bogactwo ruchomych elementów oraz kolejną kieszonkę na zdjęcia (i rożne szpargałki).
Na głębokiej kieszeni przyklejone jest okienko z wysuwaną kartą na zdjęcie. Do takiego okienka warto umieścić jakąś ciekawą grafikę - na karcie lub ukrytą tuż pod nią.
Duża jest miejscem na zdjęcia 10x15. Po jej otwarciu ukazuje nam się duża grafika. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby i w tym miejscu przykleić zdjęcie.
Mała klapka to miejsce na harmonijkę dla mniejszych zdjęć (10x10). Na klapce umieszczona jest też otwierana książeczka.
Kolejna strona kryje w sobie harmonijki na małe zdjęcia (7x10 cm) oraz podwójną kieszeń. W tak skonstruowanej kieszeni pomieścić można naprawdę wiele zdjęć.
Harmonijki są wiązane na kokardki, po rozwiązaniu których ukazuje nam się naprawdę sporo miejsc na zdjęcia.
Kolejne dwie strony to wrota/drzwi (gate) zamykane na kartę ze zdjęciem oraz wodospad z paskiem jako zapięcie. Aby całość nie otwierała się w najmniej odpowiednim momencie w ruch poszły magnesy neodymowe.
Na wewnętrznej stronie drzwi są małe kieszonki. Umieściłam w nich tagi - doskonałe miejsce na zapiski ze wspomnieniami. Tło wypełnione jest roślinną grafiką, która będzie wspaniałym tłem dla dużego zdjęcia.
Wodospad (i inne białe brzegi w albumie) wycięłam przy pomocy dziurkacza brzegowego. Daje to ciekawy i elegancki efekt.
I została nam ostatnia strona - a na niej dynamiczny wodospad. Na okładce zaś jest koperta - na życzenia, wspomnienia, zapiski, luźne zdjęcia.
A jak działa taki wodospad? Wystarczy pociągnąć za sznureczek i mamy ruchomy film. To doskonałe miejsce na zdjęcia sekwencjonowane/poklatkowe. Polecam Wam filmik Ania Tworzy Scrapbooking, w którym autorka pokazuje jak zrobić prosty album z wykorzystaniem takiego właśnie wodospadu.
Piękny album i ogrom włożonej pracy. :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem.
Pozdrawiam ciepło.
Świetny ten Twój album i jak nic to będzie super prezent na chrzest. Sporo pracy w niego włożyłaś, ale efekt powala. Ja nigdy takowego nie stworzyłam więc podziwiam w dwójnasób !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękny album: ile tu się dzieje🤩🤩🤩
OdpowiedzUsuń