Lwią część miesiąca spędziłam w towarzystwie Claire i Jamiem. Razem z nimi poszukiwałam porwanego przez korsarzy siostrzeńca Jamiego - Małego Iana. A gdzie tu magia? Za pośrednictwem "szepczących kamieni" Clair przeniosła się z roku 1968 do 1746 - w poszukiwaniu swojego ukochanego XVIII-wiecznego męża.
Kolejna pozycja to już stuprocentowe mity, a dokładnie mitologia nordycka. Zabawna historyjka Asgardu opowiedziana z perspektywy Lokiego - olbrzyma zaliczanego w poczet bogów.
Ale nie samą magią czytelnik żyje. Wpadła mi w ręce też książka o dwóch kobietach, które los połączył tym samym mężem. Połączył je w chwili gdy obie go straciły bezpowrotnie. I tak wdowa i była żona próbują stworzyć rodzinę. Dla swoich dzieci. Czy im się uda. Warto się przekonać.
I nie byłoby miesiąca bez Hiszpanii. Na stronach "Miasta" doczytujemy się o talizmanach, klejnotach obdarzonych mocą, mauryjskich wierzeniach i księgach z zaklęciami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze.
To wasza obecność tu daje mi motywację do działania.
Komentarze reklamowe oraz obraźliwe uznane są za spam i usuwane.