środa, 17 października 2018

Nowa maszyna...

Jakiś czas temu, a będzie ze dwa miesiące z hakiem, kupiłam sobie maszynę do szycia. I nie to, ze nie mam - bo mam dwie - wysłużone staruszki. Jedną odziedziczyłam po mamie - kapryśny Łucznik, w pełnej szafce. Często nie możemy się dogadać - a to luźna nitka, a to za bardzo ciągnie, a to stopka się grzeje. Drugą - piękny czarny Łucznik ze złoceniami w półszafce - odziedziczyłam po babci. Choć maszyna jest sprawna raczej traktuję, go jako zabytek i piękny mebel.
Po wielu za i przecie, po gdybaniu, namysłach i liczeniu domowego budżetu poszłam i kupiłam. Choć marzył mi się kolejny Łucznik stwierdziła, że jestem na tyle niedzielną szwaczką, że przenośna maszyna zakupiona na promocji w "lokalnym markecie" zupełnie zaspokoi moje potrzeby. Koszt był niewielki, bo 300 zł, a radość ma przeogromna.
I z radości tej maszyna jak przyjechała do domu tak stała w pudełku przez ponad dwa miesiące. Ale się doczekała. Miłość od pierwszego mruczenia silnika. Dostęp do bębenka idealny, nawlekani nitki jak po sznurku, ilość i rodzaj ściegów perfekt. Jedyne czego muszę się nauczyć to prowadzenia materiału po maszynie z wolnym ramieniem. Do tej pory zawsze miałam maszyny wtopione w blat.
Oczywiście nie mogłam nie wykorzystać wzorów z serii "ozdobne". Niby nic wielkiego, tylko małe wahnięcie, ale o ile ładniej wygląda brzeg tak obrobiony.
I mimo, że maszynowo to nie mogłam się powstrzymać przed wszyciem metki z "ręczną robótką".
A co rozdziewiczyło moją nową maszynę? Koty rzecz jasna. Dwa ostatnie koty z serii od Igiełki MB, którymi ozdobiłam poszewki na poduszki - jaśki.
A w głowie już mi świtają kolejne pomysłu na maszynę. Wszak okres świateczno - prezentowy zaczyna zbliżać się niepokojąco i pora ruszyć z upominkami.

4 komentarze:

  1. Fajnie ze tak pięknie szyjesz na maszynie. Ja jakoś nie mogę się ze swoja zaprzyjaźnić . A przydałoby się 😉. Pozdrawiam ☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za pochwałę. Moje szycie to bardziej z potrzeby. Ściany już obrazami zapełnione, a użytkowe formy z wykorzystaniem krzyżyków wymagają właśnie łączenia z innymi technikami, np. maszyną do szycia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne poszeweczki z kotami:) Życzę Ci dużo radości z użytkowania maszyny. No i masz rację, pora myśleć o prezentach. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję bardzo.Czas świąteczny zbliża się nieubłaganie. Nie dajmy się zaskoczyć. 🤔

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.
To wasza obecność tu daje mi motywację do działania.
Komentarze reklamowe oraz obraźliwe uznane są za spam i usuwane.