Kolejny miesiąc, w którym odniosłam sromotną porażkę w wyzwaniu czytelniczym stawianym przez portal lubimyczytac.pl. Choć w młodości (chyba już tak mogę pisać jako dojrzała +40) pochłaniałam "Tytusa, Romka i Atomka", "Kajko i Kokosza", "Asterixa" i wiele innych to teraz wolę książki pisane. Szczerze, to nawet zbyt dużo dialogów mnie odstręcza od książki.
Jestem zodiakalnym Bliźniakiem z krwi i kości. Pełnym ciepła, serca i jednocześnie złośliwości i burzy wewnętrznej. Potrafię kochać na zabój i znienawidzić jednocześnie. Wszystko - człowieka, sytuację, pracę, hobby. Uwielbiam książki za ich zapach, szelest kartek i tajemnicę ukrytą pomiędzy okładkami. Godzinami wyszywam, robię na szydełku - robótkuję. Jestem wsiowo - leśna kobita, która mieszkając w mieście czułaby się jak szczur w za małej klatce.
Strony
Strony
Etykiety
#wyzwanieLC2022
(12)
2022
(19)
album
(29)
biscornu
(7)
blogowe imieniny
(16)
Boże Narodzenie
(67)
cardmaking
(200)
Choinka 2020
(12)
fartuszki
(19)
haft krzyżykowy
(346)
Imieniny miesiąca
(12)
Kartka BN 2019
(12)
Kartka BN 2020
(13)
kartka okolicznościowa
(56)
kartki wielkanocne
(16)
kolorowe zoo
(7)
Magic Doll
(15)
Maria Brovko
(9)
metryczka
(7)
monogram
(31)
obraz
(65)
poduszka
(24)
religijne
(19)
scrapbooking
(61)
serwetka
(17)
szycie
(21)
szydełkowanie
(41)
śliniaczki
(8)
TUSAL 2018
(14)
TUSAL 2019
(17)
Wielkanoc
(25)
zabawy blogowe
(238)
zakładki
(19)
piątek, 2 września 2022
#wyzwanie LC2022 - sierpień
A co czytałam w sierpniu? Dokończyłam powieść "Małe życie". Książka ta w 2016 zbyła nagrodę Książka Roku w plebiscycie portalu lubimyczytac.pl i wcale mnie to nie dziwi. To trudna książka, poruszająca trudne tematy - kalectwo, przemoc psychiczna i fizyczna, bolesne wspomnienia, które rzutują na teraźniejszość, niska samoocena. Książka trudna, ale warta przeczytania.
Po książce ciężkiego kalibru zazwyczaj sięgam po coś lekkiego, na 2 - 3 wieczory. Tak było i teraz. "Matka siedzi z tyłu" to zbiór krótkich opowiastek pisanych ciętym językiem. Jakby rzekli moi znajomi - takim żmijkowatym. Polubiłam babkę...
I rzutem na taśmę, w ostatnich dniach sierpnia kolejna cegła - 816 stron, ale o niej więcej będzie we wrześniu.
Sierpień zdecydowanie poświęciłam na robótki ręczne, więc dla książek było mniej czasu, ale jestem dumna ze swoich 948 stron.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak dal mnie jak nic same cegły gratulacje. Opowiadań nie czytam bo ich nie lubię to prawie tak jak bym czytała dobrą gazetę. Powodzenie choć przyznam że tą pierwszą pozycją mnie zaintrygowałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam