Wzory z serii Magic Doll stały się moim uzależnieniem. Każdy nowy wzór "pochłaniam" w ekspresowym tempie. Zaledwie kilka dni temu pokazywałam Wam Owieczkę, a tu już kolejna lala staje się bohaterką posta. Tym razem jest do Lalka w fioletowej czapce, roboczo zwanej przeze mnie szlafmycą.
Podobnie jak poprzedniczka, i ta Panna nie szczędziła mi konturów. Już mi chyba nie przeszkadza ich ilość. To dzięki nim z "płaskiego" haftu wyłaniają się pompony na szaliku, ściągacz na czapce, czy pasemka włosów w kokach.
Oryginalne wzory pełne są french knotów, jednak ja staram się je zastąpić koralikami lub guzikami. Stad kwiatek ma koralikowe pręciki....
Świetna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
UsuńKrásna, milá výšivka :-)
OdpowiedzUsuńOj wiem coś na temat uzależnienia od serii wzorów, jedyny ratunek dla Ciebie to uzależnić sie od następnych.😋
OdpowiedzUsuńNa to wygląda. I chyba mam już nawet kandydata, ale jeszcze się (dzielnie) bronię.
Usuńprzesliczna panienka, nadrabiem u Ciebie zaleglosci :)
OdpowiedzUsuń