Dokładnie rok temu przyszłam do Was z pierwszą odsłoną mojego bibliotecznego giganta. Bardzo lubię takie duże, wymagające projekty, ale byłam przerażona jego mnogością kolorów, które różniły się od siebie zaledwie o kapkę odcienia. Nie dałabym rady gdyby nie tamborek i aplikacja do haftu. Dla mnie to zupełna nowość, ale już wiem, że pozostaną ze mną na zawsze.
Miałam kilka chwil zwątpienia i frustracji. Nie mówię, że nie. Gdzieś w okolicy 90% natrafiłam na stos kartek przewiązanych cienkim rzemykiem. Cóż to było za tkactwo! Kolory, a miałam ich do dyspozycji jeszcze około 60 były zmieniane co 1-10 krzyżyk. Ale z waszą pomocą - przebrnęłam.
Były też zabawne momenty. Na początku 3 półki, wśród książek ukryła się literka A. Nikt nie będzie miał wątpliwości, że biblioteczka należy do Ag_Agaty.
Nie obyło się też bez zaskoczeń i niespodziewanych wynurzeń z ciemności. Tak było z kubkiem ołówków stojącym na książce. Może na fotce poniżej jest on mało widoczny, ale wierzcie mi na słowo - jest jak się patrzy na obraz ze znacznej odległości.
Jest i on cały obraz. Wszystkie 129 500 krzyżyków. Sam haft ma 48 x 53 cm, a jak będzie po oprawie, zobaczymy. Na pewno się Wam pochwalę gdy już zawiśnie na ścianie.
P. S. Nie był to mój największy obraz. 24 lata temu wyszyłam "Ostatnią Wieczerzę".
Imponujący haft Agatko, podziwiam precyzję wykonania. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości, piękny obraz a że Ty czytać lubisz to i na czasie . Ja się nawet za takie kolosy nie biorę, bo jak nic bym poległa!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękny haft, jak dla mnie olbrzym w podobnej tonacji, trudny, ale piękny:)
OdpowiedzUsuńW tym obrazie nie wielkość powala, a motyw bardzo pracochłonny i trudny ze względu na zbliżone odcienie kolorów.
OdpowiedzUsuńChylę czoła. :)
Piękne dzieło. :)
Pozdrawiam ciepło.