Miałam chwilę kryzysu. Nie powiem, że nie. Kupiłam już nawet kolejny wzór do pracy. Tym razem w soczystych zieleniach. Skompletowałam muliny. Przygotowałam igły, kanwę i resztę potrzebnych materiałów. I kryzys minął. Znów ochoczo się zabrałam do pracy, tym bardziej, że w zastraszającym tempie zaczyna się pojawiać "0" krzyżyków do wyszycia dla kolejnych kolorów.
I tym sposobem w zabójczym tempie, bo w miesiąc przeskoczyłam kolejne 10% robótki. Tak prezentuje się całe 80% pracy. Teraz już byłoby nierozważne jej odkładanie. Soczyste zielenie muszą poczekać.
Będzie fajny obraz , zwłaszcza dla fanów książek , nie odkładaj go już i nie zaczynaj niczego innego dopóki nie skończysz. Powodzenia !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam