poniedziałek, 14 lutego 2022

"Miłość od pierwszego wejrzenia"

Obo­je są prze­ko­na­ni,
że po­łą­czy­ło ich uczu­cie na­głe.
Pięk­na jest taka pew­ność,
ale nie­pew­ność jest pięk­niej­sza.

Są­dzą, że sko­ro nie
zna­li się wcze­śniej,
nic mię­dzy nimi ni­g­dy się nie dzia­ło.
A co na to uli­ce, scho­dy, ko­ry­ta­rze,
na któ­rych mo­gli się od daw­na mi­jać?
Chcia­ła­bym ich za­py­tać,
czy nie pa­mię­ta­ją -
może w drzwiach ob­ro­to­wych
kie­dyś twa­rzą w twarz?
ja­kieś ,,prze­pra­sza­m'' w ści­sku?
głos ,,po­mył­ka­'' w słu­chaw­ce?
- ale znam ich od­po­wiedź.
Nie, nie pa­mię­ta­ją.

Bar­dzo by ich zdzi­wi­ło,
że od dłuż­sze­go już cza­su
ba­wił się nimi przy­pa­dek.

Jesz­cze nie cał­kiem go­tów
za­mie­nić się dla nich w los,
zbli­żał ich i od­da­lał,
za­bie­gał im dro­gę
i tłu­miąc chi­chot
od­ska­ki­wał w bok.
Były zna­ki, sy­gna­ły,
cóż z tego, że nie­czy­tel­ne.
Może trzy lata temu
albo w ze­szły wto­rek
pe­wien li­stek prze­fru­nął
z ra­mie­nia na ra­mię?
Było coś zgu­bio­ne­go i pod­nie­sio­ne­go.
Kto wie, czy już nie pił­ka
w za­ro­ślach dzie­ciń­stwa?

Były klam­ki i dzwon­ki,
na któ­rych za­wcza­su
do­tyk kładł się na do­tyk.
Wa­liz­ki obok sie­bie w prze­cho­wal­ni.
Był może pew­nej nocy jed­na­ko­wy sen,
na­tych­miast po zbu­dze­niu za­ma­za­ny.

Każ­dy prze­cież po­czą­tek
to tyl­ko ciąg dal­szy,
a księ­ga zda­rzeń
za­wsze otwar­ta w po­ło­wie.
Wiesława Szymborska

7 komentarzy:

  1. Śliczne zakochane ślimaczki, a tego wiersza nie znałam.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajne to haftowane serce i do tego cudny wierszyk. Brawo Agatko, w sam raz post na Walentynki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Mám rada túto slimačiu výšivku, je cool :-)
    Pekného Valentína!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.
To wasza obecność tu daje mi motywację do działania.
Komentarze reklamowe oraz obraźliwe uznane są za spam i usuwane.