poniedziałek, 18 maja 2020

Mysia podusia

Maj to był głównie czas czyszczenia szuflad i wykańczania starych, niedokończonych projektów. czas naznaczony ograniczoną sprawnością prawej dłoni. Mimo wszystko nie był to czas bezproduktywny, bo okazuje się, że na blogu pojawiło się całkiem sporo postów, a podczas ich pisania nie raz zaskoczyłam sama siebie odkrywając na nowo ich bohaterów. Tak jak tą myszkę - wyszyłam ją z pięć lat temu - gdy czas wyjścia ze swoim hobby na "ciekłokrystaliczne ekrany" nawet nie kiełkował w mojej głowie...
Wówczas kontury to było zło konieczne i przez myśl mi nie przyszło, że można je prowadzić łagodniej, nie "po dziurkach".... Koszmar!

3 komentarze:

  1. POdusia jest extra a ten materiał w Koty ( który też posiadam) w zestawieniu z Tą myszką pasuje idealnie !!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.
To wasza obecność tu daje mi motywację do działania.
Komentarze reklamowe oraz obraźliwe uznane są za spam i usuwane.