Maj jest miesiącem miłości (a może to luty ma taki przydomek?). Wśród znajomych wciąż słyszę rozmowy o weselach. A to ktoś planuje wziąć ślub, a to ktoś się wybiera na przyjęcie do znajomych czy rodziny. A u mnie z tych wszystkich rozmów zrodził się ślubny fartuszek na butelkę wina.
Dziś już chyba nikogo nie dziwi i nie szokuje, umieszczona na zaproszeniu, prośba Państwa Młodych o butelkę wina, pluszaka, książkę czy zdrapki loterii pieniężnych zamiast bukietu kwiatów. Winem można zapełnić domową winniczkę na długi czas, pluszakami obdarować zaprzyjaźniony dom dziecka czy przedszkole. Przy zdrapkach jest dużo zabawy (a czasem i dodatkowego grosza). A co zrobić z naręczem kwiatów?
Krásny obal na fľašu, pekný a milý motív :-)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszedł ten fartuszek.
OdpowiedzUsuńFajny ten fartuszek
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa.
OdpowiedzUsuń