czwartek, 9 lipca 2020

Imieniny miesiąca lipiec - errata

Muszę się Wam przyznać do swojej krótkowzroczności i  totalnego zafiksowania na język hiszpański. Tak mnie ta miłość do kultury i języka (w każdej odmianie) zamroczyła, że w podanym przez Hanię na lipiec temacie widziałam tylko Meksyk. Ani przez moment nie pomyślałam o kaktusie. W głowie były mi tylko fiesta, sombrero i Ole! Stąd moja Frida. Postanowiłam się jednak choć trochę zrehabilitować i szybciutko zrobiłam kartkę z opuncją.
Kiedyś hodowałam namiętnie kaktusy, dziś z tej miłości została mi tylko opuncja w ogrodzie. Rośnie w ziemi i nie wykopuję jej na zimę. Muszę przyznać z niemałym zdziwieniem, że ładnie zimuje juz ładnych kilka lat.
A w tym roku postanowiła nawet zakwitnąć. Już widać pierwszy pączek.

8 komentarzy:

  1. Śliczna karteczka! Jestem pod wrażeniem, że opuncja przeżywa nasze zimy :) Potem pokaż jak kwitnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna opuncja i ta żywa i haftowana :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hehehe a ja się wczoraj zastanawiałam o co chodzi z tą Fridą :-)
    Ale Twoja rehabilitacja bardzo mi się podoba. Świetna kaktusowa kartka.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Opuncja bardzo mi się podoba i ta xxx i ta żywa.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie się Frida podobała.;) No, ale wytyczne, to wytyczne, zatem kaktus też uroczy.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczna ta karteczka 😀

    OdpowiedzUsuń
  7. Hola amiga! Yo tambien adoro el idioma espanol, escpecialmente mexicano :) Tak bardzo, że zupełnie sama nauczyłam się hiszpańskiego i podobno radzę sobie całkiem dobrze :) Chociaż ciarki mnie przechodzą na dźwięk argentyńskiego akcentu... brrr....

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.
To wasza obecność tu daje mi motywację do działania.
Komentarze reklamowe oraz obraźliwe uznane są za spam i usuwane.