wtorek, 18 grudnia 2018

Po pierniczku

Od razu mówię, że nie moje. Takie cuda, cudeńka tylko u Po pierniku. To mała lokalna firma, ale realizuje również zamówienia na odległość.
Uwielbiam takie rękodzielnicze słodkości. wieszam je na choince, wkładam do prezentów, zdobię nimi stół wigilijny.
Zawsze jestem pełna podziwu dla precyzji ręki takiej cukierniczki. Boć to trzeba mieć niezwykle stabilną rękę przy wylewaniu lukru i robieniu nim wzorów. Przynajmniej takie mam wrażenie po wszystkich moich nieudolnych próbach zdobienia pierników.
Nie wyobrażam sobie świat bez góry pachnących pierników. Razem z innymi ciastkami (kruche, maślane, przedkładane wafle) i kilkoma czekoladkami pakuje je w małe woreczki i rozdaję znajmomymi i mniej znajomymi w okrasie około wigilijnym. Taka mała słodka niespodzianka dla dużych i grzecznych dzieci.

6 komentarzy:

  1. Nádherné medovníky, škoda zjesť :-)
    Máte recept na dobrú bielkovú polevu?
    Pekný deň,
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozmrazujem len s práškovým cukrom a niekoľkými kvapkami vody. Icing musí byť celkom hustý. Na obloha lepšie využitie námrazy pridaním vaječného bielka.

      Usuń
  2. Piękne! Ja kupiłam podobne na lubelskim kiermaszu Sprawunki, gdzie wystawiała swoje dzieła Mama mojego ucznia:) Też dołożę do prezentów gwiazdkowych, no i na choince zawisną:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem za popieraniem lokalnych rękodzielników i artystów. Bardzo lubię kupować (i reklamować) ich wyroby.

      Usuń
  3. Ale cudne pierniczki. Aż żal takie jeść :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieee.Tych nie będziemy jeść. Tak jak mówisz-żal.

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.
To wasza obecność tu daje mi motywację do działania.
Komentarze reklamowe oraz obraźliwe uznane są za spam i usuwane.