Czas jakiś temu przeglądając net (a ściślej rzecz ujmując Pinterest) znalazłam 2 wzory na sielsko - wiejskie zakładki. Spodobały mi się bardzo i od razu je "zapineskowałam", ale i chciałam je wyszyć, i nie miałam do nich melodii.
Aż nadszedł ten dzień szczęśliwy, że igła sama popłynęła w rytmie wiejskich widoczków. Myślę, że stało się to za sprawą tęsknoty za wakacjami i kwitnącą w ogrodzie lawendą...
... lawendą, makami, koniczyną, łubinem i całym naręczem kwiatów polnych i łąkowych.
Taaak.... bo ja teraz nie mam trawnika a łąkę na podwórku. Mąż mój (ten sam, który potrafi sprostać zakupom w sklepie typu pasmanteria, dla kreatywnych i papierniczy...) postawił założyć pasiekę. I chwała mu za to. A, że "prawdziwy pszczelarz nie skosi, żadnego kwiatka, żeby pszczoła miła co jeść..." nasz trawnik zakwitł. A ja zostałam uwięziona w domu przez kwitnące trawy.
I dzięki temu mogę bezkarnie wyszywać ;) Zawsze trzeba znaleźć pozytywne strony zaskakującej nas sytuacji...
Ja widzę na tych zakładkach, Prowansję, Włoskie miasteczko, Hiszpańskie Pueblo, dom moich dziadków. A Wam jakie kreślą się obrazy, gdy na nie patrzycie?
Prześliczne zakładki, z prawdziwym kawałkiem lata:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
O tak! Mimo dzisiejszego ochłodzenia bije od nich słońce i zapach lata.
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńBardzo urocze zakładki :)
OdpowiedzUsuńFajne zakładki, ja mam podobne wzorki, może ta seria większa jest...
OdpowiedzUsuńO! Super! Pochwal się nimi, może uda się uzupełnić kolekcję.
Usuńświetne :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za uznanie.
OdpowiedzUsuńOstatnio szukając wzoru na zakładkę też natknęłam się na te wzorki. Pięknie Ci wyszły
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję. Długo się do nich zbierałam, ale warto było. A Ty zdecydowałaś się je wyszyć? Pochwal się.
Usuń