Mam taką zaprzyjaźniona parę zwariowanego rodzeństwa - W & K. Prowadzą (wspólnie z rodzicami) gospodarstwo rolne, tfu..., gospodarstwo truskawkowe. Zapewne słyszeliście o Truskawki od Karola. Chociażby ode mnie. Nie raz już współuczestniczyłam w ich akcjach promocyjnych - flagowym gadżetem są truskawkowe breloki do kluczy. Także ten - nie mogłam się nie włączyć w ich najnowszy projekt pod roboczą nazwą "Truskawkowe śniadanie". Szerzej napisze o tym innym razem, a tym czasem biegnę do Was z wykonaną na tę okoliczność kartką okolicznościową.
Kartka zapakowana jest w pudełko, które chroni jej trójwymiarowy front. Umieściłam na nim okienko z listkami wśród których skryła się mała biedroneczka. Jest też mały bukiecik białych i żółtych kwitów, które miały przywodzić na myśl delikatne kwiatki truskawek.
W środku jest truskawkowa kieszonka na dodatkowy bilecik, wizytówkę reklamową lub ulotkę reklamową, voucher zakupowy.
Bardzo fajna☺️Już od dawna widzę, jak je promujesz i za każdym razem mam ochotę na nie😆😆
OdpowiedzUsuńFajna ta karteczka Ci wyszła!! Choć ja preferuję pudełko prawie identyczne z kartką. O Tym gospodarstwie truskawkowym już nie raz czytałam u Ciebie. Te breloczki to też musi być fajna sprawa. Zresztą lubię truskawki , szkoda tylko że tak krótko są a tyle się trzeba przy nich nachodzić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam