U mnie wciąż wymiatanie resztek, praca z końcówkami mulin, rozprawianie się z wiekowymi zapasami, uwalnianie bobinek. Zwał jak zwał, a efekt prze Wami.
Tym razem, na zamówienie mojej córki wykonałam panel na jasiek w tonacji niebieskiej. I choć miałam spory zapas takich mulin to muszę Wam powiedzieć, że trudniej mi się go komponowało niż przy pierwszej, wielokolorowej pracy tego typu - bohaterce postu Mulinowe odchudzanie. Następny znów będzie wielokolorowy. Już się tworzy ;)
Agatko super fajny ten panel a najważniejsze że pozbyłaś się zapasów mulin. Chyba też coś muszę wymyśleć bo leży tych mulin u mnie multum. Ale jak patrzę na niego to jakiś podstawowy kolor by się przydał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wow🤩Fajny efekt🙂
OdpowiedzUsuńŚwietna robota i super efekt.
OdpowiedzUsuńTen wzór wymaga nie lada uwagi, bo układ kolorów jest niesamowity.
Pozdrawiam ciepło.