Uwielbiam zabawę wymyślona przez wiry Rękodzieła, bo proponowane w tej zabawie "Sal z Marią Brovko" wzory są niespodzianką, ale zawsze bardzo miłą i ciekawą do wykonania niespodzianką. W trzecim etapie był piesek z gałązką w pysku. Skojarzyła mi się z gałązką wiśni i tak też go nazwałam.
Tradycyjnie już, przy tak małych wzorach, używałam "resztkowych" mulin, więc kolorystycznie odbiega on trochę od oryginału. Starałam się zachować jedynie tonację.
Kwiaty upstrzone są kilkunastoma french knotami. Niestety nie udało mi się ich właściwie uchwycić na zdjęciu. Początkowo chciałam zastąpić je koralikami, ale cieszę się, że zrezygnowałam z tego pomysłu. Użyłam kanwy 14 ct i koraliki zbyt zachodziły by na siebie.
Uroczy wyszedł :)
OdpowiedzUsuńPrzesympatyczny psiak! Supet ta gałązka, taka przestrzenna.:)
OdpowiedzUsuńPiesio wyszedł cudownie, ależ z niego słodzina! Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńBrawo Agatko, ja niestety zrezygnowałam bo nie miałam pomysłu na zagospodarowanie tego hafciku a nie lubię wyszywać do szuflady.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Słodki pasiaczek :)
OdpowiedzUsuńTo prawda,że takie zabawy są bardzo motywujące a ja ogromnie lubię oglądać interpretacje dziewcząt.
Żaden haft nie jest taki sam:)
Uściski ślę.
K.
Śliczniutki :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny jest ten piesek :D Super się prezentuje :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Śliczniutki wyszedł :) wspaniale poradziłaś sobie z zastąpniem kolorów :) dziękuję
OdpowiedzUsuń