Obraz tworzy się długo. Czasem bardzo długo, ale każdy kolejny krzyżyk przybliża nas do finiszu i cieszy oko. Jestem już za połową, więc rzec by można - lecimy z górki. I tak właśnie
będzie... jak tylko uporam się z ciemną zieleniną liści. Mnogość
odcieni i symboli jest słabo widoczna na wydruku, a wyszywanie z pliku pdf wyświetlonego na ekranie smartfona nie jest przyjemne.
Wielomiesięczne wyszywanie obrazu ma też swoje plusy - wypływa na
kreatywność. Podczas wyszywania obrazów zazwyczaj przechodzę ewolucję i
skomplikowany proces twórczy usprawniania sobie pracy i przechowywania
używanych nici. Dawniej trzymałam bobinki na metalowym kółku, a każde
niepotrzebne (w danej chwili) pasemko ściągałam z igły i nawijałam na
bobinkę. Teraz motki przechowuję w małym pudełku na śrubki, a na kawałku
styropianu przytwierdzam listę kolorów i wbijam obok niej igły z
nieużywanymi obecnie kolorami.
Mam nadzieje w ciągu najbliższego miesiąca skończyć te obraz, bo już z z niecierpliwością czeka na mnie nowy projekt. Bardzo kolorowy projekt.
Jeszcze chwilka, jeszcze moment i będziesz finiszować :) Trzymam kciuki, byś szybko skończyła te prześliczne róże, bo już mnie ciekawość zżera, jaki nowy projekcik masz w planach ;)
OdpowiedzUsuńPlany są bardzo nasycone kolorami. I chcę w nich wykorzystać też świeżo nabytą maszynę do szycia... z marketu.
OdpowiedzUsuńOoo, stosuję ten sam sposób ze styropianem :)
OdpowiedzUsuń😁
UsuńJa też ostatnio zaczełam używać więcej igieł przy kolorowych wzorach i podoba mi się ten pomysł ze styropianem...muszę spróbować:-)
OdpowiedzUsuńKwiaty będą przepiękne:-)
To naprawdę bardzo usprawnia pracę.
UsuńRóże zmierzają ku końcowi :) Już tak niewiele zostało.
OdpowiedzUsuńPomysł z podręcznym przybornikiem jest super:)
O tak.Bardzo usprawnia pracę.
Usuń