Muszę przyznać, że to był "mój pierwszy raz" z tamborkiem i lnem. Efekt super, ale chyba pozostanę wierna tradycyjnemu miętoleniu kanwy w dłoniach.
P. S. Dzięki Basia za namowy i nie mówię nie - zapewne kiedyś znów sięgnę po len ;)
Jestem zodiakalnym Bliźniakiem z krwi i kości. Pełnym ciepła, serca i jednocześnie złośliwości i burzy wewnętrznej. Potrafię kochać na zabój i znienawidzić jednocześnie. Wszystko - człowieka, sytuację, pracę, hobby. Uwielbiam książki za ich zapach, szelest kartek i tajemnicę ukrytą pomiędzy okładkami. Godzinami wyszywam, robię na szydełku - robótkuję. Jestem wsiowo - leśna kobita, która mieszkając w mieście czułaby się jak szczur w za małej klatce.
Świetny hafcik. Ja jeszcze w polu z tą zabawą😊
OdpowiedzUsuńKochana warto było sięgnąć po coś nowego bo haft prezentuje się naprawdę wspaniale:) Pszczółka wyszła idealnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
K.
Ten plaster wyszedł świetnie, oczywiście pszczoła też. Niesamowite wrażenie robi ten haft.
OdpowiedzUsuńPiękna pszczoła :)
OdpowiedzUsuńPiękna pszczoła na plastrze miodu :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna ta pszczółka... idealnie wpasowała się w zabawę
OdpowiedzUsuń