W czerwcu portal lubimyczytac.pl postawił postawił przed nami zadanie ... wizualne. Należało przeczytać książkę z ilustracjami, rycinami, zdjęciami. Był to dla mnie doskonały impuls do skończenia książki poświęconej Antonio Gaudí (Antoni Plàcid Guillem Gaudí i Cornet) - katalońskiemu rzeźbiarzowi, architektowi, inżynierowi. Książka trudna, naszpikowana wiedzą historyczną, rysem politycznym, ówczesnymi nastrojami polityczno - kościelnymi, ale w dla mnie obowiązkowa. Serce wszak oddałam Hiszpanii ;)
"Rozstańmy się na rok". Hmm, swoisty eksperyment. Małżeństwo po kilku wspólnie spędzonych latach zaczyna się od siebie oddalać, męczyć swoim towarzystwem, a wręcz działać na siebie alergicznie. Postanawiają rozstać się na rok - nie widywać się, nie komunikować, zapomnieć o sobie. Wszystko po to alby na nowo się w sobie zakochać. Czy tak będzie? Przekonajcie się sami...
"Kobieta w oknie". Ponoć hit serwisu Netflix. Pozostanę przy książce. Za bardzo mi się spodobała i boje się że film zaburzy mi moje wyobrażenie o bohaterach. Książka porusza, trzyma w napięciu i ma zaskakujący koniec.
Dwie następne pozycje, po które sięgnęłam w czerwcu należą do cyklu "Powrót". Warte przeczytania. Choć niełatwe - traumy dzieciństwa, sekrety rodzinne, morderstwo, przemoc w rodzinie. Oj, będę szukała książek Karoliny Wójciak. Zdecydowanie. Na marginesie dodam, że jeśli napiszecie do niej - na bank odpowie. Świetny kontakt, super rozmowa, szybki odzew.
Po takiej dawce ciężkich tematów musiałam sięgnąć po coś "lekkostrawnego". I taka właśnie jest książka "Właśnie dziś, właśnie teraz". Czyta się szybko, lekko, bez filozoficznych rozkminek ożyciu ;)
"Na gwiaździstych morzach" widniało na mojej liście do przeczytania i zbierało kurz w biblioteczce już od kilku miesięcy. Nie była to łatwa lektura. Niby fikcja literacka ale naszpikowana prawdziwymi nazwiskami, faktami historycznymi. Nie, nie będę tęskniła za tą książką.
I na koniec miesiąca ukochany kryminał w wydaniu ukochanej Katarzyny Puzyńskiej. Kolejna część cyklu "Lipowo". Moja przygodę z bohaterami cyklu zaczęłam od ... ostatniej książki. Oczywiście przez swoją niewiedzę. jest mały dyskomfort ale zawsze tak się wciągnę w kolejne sprawy i przygody, że zapominam o wydarzeniach z ostatniej książki w cyklu. Tzn., już nie ostatniej, bo pojawiły się kolejne...
I jeszcze na koniec trochę statystyk. To był bardzo dobry miesiąc. Ponad 3 tysiące stron zgromadzonych w 8 książek.
Brawo Agatko !! Doskonały wynik czytelniczy, gratuluję. Widać, że albo miałaś dużo czasu, albo byłaś sporo w podróży.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję!
UsuńO tak, dużo czasu, ale beztroska powoli się kończy. Za tydzień wracam do pracy.