Rzutem na taśmę, na ostatnią chwilę, ale zdążyłam. Choć na wyszycie Pana Królika miałam całe dwa miesiące to padł na mnie blady strach, że dam plamę. Na szczęście - udało się.
Królik z kwiatkiem (lub kot z cytrynowymi oczami) był kolejnym zadaniem w zabawie Sal z Marią Brovko organizowanej przez Ulę K. oraz Portal dla miłośników Rękodzieła.
Królik miał perfekcyjnie rozpisane kolory (jak u tej projektantki nie było ich mało), ale ja użyłam kolorów z posiadanych zapasów. Myślę jednak, że wyszło całkiem ok.
Śliczny ten królik :)
OdpowiedzUsuńCudny jest, ależ on uroczy! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńAleż on jest uroczy!
OdpowiedzUsuń