Strony

Strony

środa, 29 kwietnia 2020

Magic Dolls part 1

Dla stałych czytelników mojego bloga nie jest tajemnicą, że zwariowałam totalnie na punkcie serii Magic Doll. Kupuję, kolekcjonuję i wyszywam godzinami. Pochłaniam te w wzory niemal jak dobre książki, czyli góra tydzień na sztukę 😏. Od początku moim zamysłem było robienie poduszek z lalkami, ale ukończone hafty chowałam z pietyzmem do szuflady. Teraz dużo pracuję z maszyną do szycia więc przyszła pora na postawienie kropki nad "i". I oto one:

P.S. Pora szykować materiał do posta MD part 2, zatem igła w dłoń i do dzieła.

poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Kieszonki na sztućce.

Niezwykle rzadko, ale jednak zdarza się, że cichą bohaterką moich postów staje się maszyna do szycia. Stukot silnika z maszyny jest chyba jednym z najczęstszych ostatnio hałasów domowego ogniska w niejednym polskim domu. W moim również. Maseczki dla bliskich i znajomych to oczywiście temat przewodni, ale że ja nie lubię monotonii to pojawiają się tematy poboczne. I tak oto powstały proste kieszonki na sztućce. Co prawda okazji do proszonego obiadu jeszcze długo nie będzie, ale warto być przygotowanym 😉
Wykorzystałam tu resztki surowego lnu i kolorowej bawełny. Jak widać, wszystko szyte "na oko", więc są nierówności i lekkie różnice w rozmiarach. Sądzę jednak, że wykorzystanie lnu pozwala tu na swoistego rodzaju "rustykalność".
Na razie jestem przygotowana na obiad na 9 osób, ale myślę, że niebawem podobnych kieszonek przybędzie.
Oczywiście nie mogło zabraknąć porcji energetycznych maseczek....

piątek, 24 kwietnia 2020

Candy u Basi G.

Świat ostatnio stał się jakiś taki szary i ponury. Ludzie mają zafrasowane miny i martwią się tym i owym. Autorka bloga Małe krzyżyki tworzą piękne obrazy postanowiła ubarwić nam go trochę organizując słodką rozdawajkę.
Wszystkie potrzebne informacje i zasady znajdziecie pod linkiem.

czwartek, 23 kwietnia 2020

Bal ósmoklasisty

Wtedy gdy świat był jeszcze otwarty na ludzi, gdy to ludzie byli panami świata a nie wirus w szkole, do której chodzi moja P. trwały gorączkowe przygotowania do balu ósmoklasisty. Ponieważ ich klasa została wytypowania do przygotowania dekoracji P. stwierdziła, że "mamo może zaprojektujesz zaproszenia". Projekt powstał, miał nawiązywać do tajemniczego ogrodu, ale jego brama pozostaje jak na razie zamknięta do odwołania...
P. S. Dziś miał być 3 dzień egzaminu ósmoklasisty. Nie wiadomo kiedy będzie, czy dzieciaki zdążą wrócić do szkoły, pożegnać się ze swoją Alma Mater, nauczycielami, kolegami. Wkurza mnie, że taki mały stwór odbiera radość tym dzieciakom!

środa, 22 kwietnia 2020

Mariaż haftu krzyżykowego ze scrapbookingiem.

Przymusowe siedzenie w domu sprawia, że w grafiku pojawiło się pojęcie "dodatkowy czas". A cóż to jest, zapytacie? To zakupy robione w 99% on-line, dojście do pracy w 30 sekund, zajęcia pro-zdrowotne w domu, szkoła przez net, odwołane zajęcia dodatkowe dla dzieci, praca nad wizażem na poziomie minimum z minimum, odwołane wyjazdy, koncerty, spotkania... Wszystko to zamieniłam na kolejne książki (Wyzwanie czytelnicze 2020) i wykańczanie zaczętych projektów. Jednym z nich jest lisek - temat pierwszego zadania z zabawy Sal z Marią Brovko.
Wkraczając w ta zabawę miałam założenie, że powstanie kolekcja zeszytów z haftowanymi okładkami. Oto pierwszy z nich. Haft chroniony jest kieszonką z folii, w której umieściłam trochę brokatowego pyłu. Papiery, haft, brokat - osobno było ok, ale już razem zbyt strojnie jak dla mnie i ostatecznie nie jestem zadowolona z efektu, ale pierwsze koty za płoty. Z następnym zeszytem będę mądrzejsza.
Wewnętrzne okładki też są wyklejone kolorowym papierem. Umieściłam też na nich małe kieszonki na pojedyncze zapiski.
Zeszyt ma mi posłużyć za swoistego rodzaju kalendarz/notatnik/pamiętnik więc co 10 kartek umieściłam "zakładkę" wykonaną z taśmy dekoracyjnej. Na ostatniej zaś stronie umieściłam gumkę (ze starej teczki na dokumenty), tak aby można było zeszyt zamknąć i włożyć do torebki, bez strachu, że się otworzy i zniszczy.
I jeszcze raz rzut oka na całość...

poniedziałek, 20 kwietnia 2020

Magic Doll - Marynarz

Laki to moja pasja i chyba dotąd najdłużej pielęgnowana seria. Szczytem ambicji było by powiedzieć, że chcę je wyszyć wszystkie, ale to jest nieosiągalny szczyt. Ale próbować trzeba. W szufladzie czeka tyleż samo wyhaftowanych co dziewiczych wzorów. I co zaskakujące (oh, oh) tych drugich wciąż przybywa. A wśród nich zaczynają się pojawiać chłopcy. Pierwszy z nich to Marynarz.
Ja co prawda uważam się za góralkę nizinną (Wzgórza Trzebnickie), ale temat marynistyczny zawsze i chętnie wykorzystywałam w swoich pracach, np. Statek, Dzieci nad morzem, poszewki na poduszki.
Zawsze lubię dodać coś od siebie do tych laleczek, coś 3D. Tym razem nie dodałam nic, a aż się prosi, żeby haftowaną  kotwicę zamienić na metalową przywieszkę. Ale nic straconego - niech no ja tylko taką znajdę. Ale póki co przyświeca mi reguła #zostańwdomu.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę zdrowia Wam i Waszym Bliskim.

czwartek, 16 kwietnia 2020

Kartka BN - kwiecień

Przyszła pora żeby zaprezentować Wam kartkę, która przygotowałam na kwietniowe zadanie w zabawie Kartka BN 2020, którą na swoim blogu zorganizowała Ula. Wytyczne na ten miesiąc to gwiazda, kratka, niespodzianka. Można wybrać jedną z nich lub próbować je połączyć. Ja wybrałam tę drugą opcję. Jest gwiazda.
Jest kratka.
Jest i niespodzianka.
Bo kto by pomyślał, że w tak maleńkim pudełeczku uda mi się zmieścić moje ukochane XXX. Sama jestem zdziwiona. Z pomocą przyszły mi tu śnieżynki od Igiełka-MB.
Forma gwiazdy sprawiła mi wiele frajdy i zapewne wykorzystam ją jeszcze nie raz. Może jako element w albumie scrapbooking'owym?

wtorek, 14 kwietnia 2020

Spojrzenie konia

Moje obrazy zawsze powstawały na białej, kremowej lub ecru kanwie. Miało to niewielkie znaczenie, bo niemal 100% moich obrazów to haft gobelinowy, czyli cały materiał pokryty XXX. Dopiero całkiem niedawno odkryłam zalety kolorowych materiałów. Dzięki Hobberii, która ma w ofercie kropki, kwiatki, metalizowane nitki, całą paletę kolorów. Ale te materiały wykorzystuję raczej przy małych projektach - kartki okolicznościowe, zeszyty, albumy z obrazkiem wyszytym XXX.
Jeśli chodzi o duże obrazy, to czarna kanwa zawsze mnie kusiła, ale jakoś tak nie wychodziło. I teraz nadarzyła się okazja. Dostałam zamówienie na wyszycie "Spojrzenia konia" z oferty Coricamo.
Wzór prosty, przyjemny w realizacji, rozpisany zaledwie na 6 kolorów. Ale... Właśnie. Czarny materiał sprawił mi jednak trochę kłopotu. Oczy dość szybko się męczyły i nie mogłam sobie pozwolić na wielogodzinne nasiadówki z igłą. Być może była to tylko kwestia oświetlenia lub mojego słabego wzroku. Wy możecie mieć zupełnie odmienne doświadczenia.
Wzór został rozpisany na Aidę 14ct, więc wyszywałam go 3 nitkami. Oj, nie robiłam tego już dawno. Ostatnie moje prace to pojedyncza lub podwójna nitka. Trzy nitki sprawiają, że obraz jest bardziej mięsisty, masywniejszy, cięższy. Ale koń przecież taki jest. Wyszywając trzema nitkami trzeba też dużą uwagę zwracać na ich równomierne naciągnięcie, żeby XXX były równe.
To, że czarny kolor nie jest wyszyty a został zastąpiony kolorem kanwy nadaje obrazowi trójwymiarowości. Obraz nie jest przez to ciężki i przytłaczający.
Spojrzenie konia jest częścią tryptyku oferowanego przez Coricamo. Dwie następne części to Zaklęty koń i Dostojny koń.

niedziela, 12 kwietnia 2020

Życzenia Wielkanocne

Ta Wielkanoc jest inna i oby jedyna w swoim rodzaju. Przeżywamy ją w swoich własnych czterech kątach, z domownikami bądź w samotności. Otoczeni jedynie ciszą, zadumą, duchowym skupieniem ale i tęsknotą za bliskimi. Wielu z nas zdecydowało się w tym roku na nieprzesyłanie kartek świątecznych tradycyjną drogą. Ja co prawda swoje kartki posłałam "w ostatniej chwili" przed wielką zawieruchą, ale gdyby z jakichś powodów nie dotarły do Was moje życzenia przyjmijcie ode mnie tą wirtualną kartkę:

Pragnę tez podziękować wszystkim adresatom życzeń głosowych, SMS'owych, e-mail'owych. Szczególne podziękowania kieruję do Sylwii...
...Basi...
...która obdarowała mnie również "Zajączkiem".

piątek, 10 kwietnia 2020

Urodzinowa nagroda

Jest taki team zwariowanych na punkcie rękodzieła kobitek, które w tym roku obchodziły swoje pierwsze urodziny, a że jest to wydarzenie co nie lada zaprosiły wszystkich (sobie podobnych) do wspólnej zabawy w podchody. Zabawa polegała na odszukiwaniu na kolejnych blogach wersów urodzinowego wierszyka.


Nagrodą była dobra zabawa, poznanie nowych blogów i technik rękodzielniczych, inspiracje do nowych prac, ale i nagrody rzeczowe. Mi udało się wygrać pakiet upominków przygotowanych przez Igiełka-MB. Niezmiernie się cieszę, bo sama też chętnie zaopatruję się w jej sklepie.

sobota, 4 kwietnia 2020

Imieniny miesiąca - kwiecień

Ostatnie tygodnie były ciężkie, smutne i straszliwe. Hania, wymyślając kolejny temat na imieniny miesiąca, nawet nie przypuszczała jak bardzo będzie on podnoszący na duchu. Bo nic tak nie poprawia humoru i złego nastroju jak kawałeczek domowego ciasta, łyżka lodów czy choćby twarda landrynka. Bo słodycz jest dobra na wszystko!
I dlatego mój Króliczy Cukiernik biegnie do Was z kawałkiem torcika wiśniowego. Niech Wam osłodzi te ciężkie chwile.
W powstaniu kartki dopomogła mi apetyczna kolekcja "Herbatka dla dwojga" z Galerii Papieru.