Jestem zodiakalnym Bliźniakiem z krwi i kości. Pełnym ciepła, serca i jednocześnie złośliwości i burzy wewnętrznej. Potrafię kochać na zabój i znienawidzić jednocześnie. Wszystko - człowieka, sytuację, pracę, hobby. Uwielbiam książki za ich zapach, szelest kartek i tajemnicę ukrytą pomiędzy okładkami. Godzinami wyszywam, robię na szydełku - robótkuję. Jestem wsiowo - leśna kobita, która mieszkając w mieście czułaby się jak szczur w za małej klatce.
Strony
▼
Strony
▼
niedziela, 31 października 2021
Kwietny wianek - październik
Ten miesiąc nie był zbyt obfity w w krzyżyk w kwietny wianku. Właściwie to nie postawiłam żadnego... bo zaczęłam zabawę w konturowanie.
środa, 27 października 2021
Dzidziusiowy album
To było zlecenie od wyjątkowej osoby a więc i projekt musiał być nietuzinkowy. Matka wszelkich pomysłów przy klejonych przeze mnie albumów jest oczywiście Ania Tworzy. Tym razem jednak pokusiłam się o połączenie w jednym albumie ulubionych przeze mnie schematów stron/kart zamiast tworzenia wg konkretnego wzoru albumu. I tak mamy tu trochę klasyki, trochę świątecznego gate folia a trochę dziecięcych słodkich albumów.
Album jest bogaty w klapki, kieszonki i książeczki. Przygotowałam ponad 80 miejsc na zdjęcia różnej wielkości ale jego pojemność się na tym nie kończy. Album trudno jest zawsze pokazać w całej swej okazałości na zdjęciach więc zapraszam do obejrzenia filmu:
poniedziałek, 4 października 2021
Kartka z okienkiem
Miałam w swoich zasobach kilka baz na kartki z okienkiem, które zakupiłam jakiś czas temu u IgiełkaMB. Na początku mojej przygody z "kartkowaniem" wydawały mi się najlepszym sposobem na oprawianie haftowanych wzorków. Praktyka szybko pokazała, że wolę hafty zabezpieczać ramkami. Postanowiłam do tych baz z okienkami wykorzystać resztki papierów do scrapbookingu. Oto efekt...
niedziela, 3 października 2021
#wyzwanie LC2021 - wrzesień
Wrzesień - miesiąc w którym moja pólka w wyzwaniu portalu Lubimyczytac.pl pozostała pusta. Lem, to nie jest zdecydowanie moja bajka. To zadanie mnie pokonało, ale przeczytałam kilka innych książek...
Miesiąc rozpoczęłam "Moją najdroższą". Debiutem literackim z trudnym tematem w tle. Dosłownie w tle, bo trzeba samemu wykumać, że mowa o kazirodztwie, przemocy psychicznej i miłości do rodzica. Bez względu jakim on by był rodzicem. Zawsze miłości, bo to zawsze będzie rodzic...
Po tym musiał być lżejszy temat, więc na tapetę poszedł starszy zrzędliwy pan, którego celem w życiu było uprzykrzanie życia sąsiadkom z kamienicy. Do czasu, aż poznał pewną młodą damę. Bardzo młodą...
I kryminał, sensacja. Pierwszy raz sięgnełam po Bondę i chyba ... ostatni raz. Jednak wolę ten gatunek w wykonaniu innej Katarzyny. Puzyńskiej.
I znów trudny temat. Niechciane macierzyństwo i macierzyństwo długo wyczekiwane. Marzenia o rodzinie i marzenia o karierze.Trauma dzieciństwa i błędy dzieciństwa. Wybory i konsekwencje wyborów. Trudna, ale warta przeczytania.
Nie było Lema, ale nie mogło zabraknąć Hiszpanii. Powieść historyczno beletrystyczna o Hiszpanii z czasów... sprzed Hiszpanii. Uwielbiam takie powieści. Pełne opisów, starych historii i zabarwionych tajemniczością. W kolejce czkają na mnie jeszcze dwa tomiszcza tego autora. Oj, chyba już niedługo będzie na nie pora...
To był bardzo dobry literacko miesiąc. 2095 stron. Głownie przez kolejne L4 i rekonwalescencję pooperacyjną. Ale koniec tego dobrego, w poniedziałek wracam do pracy...
Od początku roku udało mi się przeczytać 38 książek. To znacznie więcej niż się spodziewałam. Jestem z siebie bardzo zadowolona. Mam nadzieję, że do końca roku (spokojnie) przeczytam 20 tysięcy stron.