Wrzesień - miesiąc w którym moja pólka w wyzwaniu portalu Lubimyczytac.pl pozostała pusta. Lem, to nie jest zdecydowanie moja bajka. To zadanie mnie pokonało, ale przeczytałam kilka innych książek...
Miesiąc rozpoczęłam "Moją najdroższą". Debiutem literackim z trudnym tematem w tle. Dosłownie w tle, bo trzeba samemu wykumać, że mowa o kazirodztwie, przemocy psychicznej i miłości do rodzica. Bez względu jakim on by był rodzicem. Zawsze miłości, bo to zawsze będzie rodzic...
Po tym musiał być lżejszy temat, więc na tapetę poszedł starszy zrzędliwy pan, którego celem w życiu było uprzykrzanie życia sąsiadkom z kamienicy. Do czasu, aż poznał pewną młodą damę. Bardzo młodą...
I kryminał, sensacja. Pierwszy raz sięgnełam po Bondę i chyba ... ostatni raz. Jednak wolę ten gatunek w wykonaniu innej Katarzyny. Puzyńskiej.
I znów trudny temat. Niechciane macierzyństwo i macierzyństwo długo wyczekiwane. Marzenia o rodzinie i marzenia o karierze.Trauma dzieciństwa i błędy dzieciństwa. Wybory i konsekwencje wyborów. Trudna, ale warta przeczytania.
Nie było Lema, ale nie mogło zabraknąć Hiszpanii. Powieść historyczno beletrystyczna o Hiszpanii z czasów... sprzed Hiszpanii. Uwielbiam takie powieści. Pełne opisów, starych historii i zabarwionych tajemniczością. W kolejce czkają na mnie jeszcze dwa tomiszcza tego autora. Oj, chyba już niedługo będzie na nie pora...
To był bardzo dobry literacko miesiąc. 2095 stron. Głownie przez kolejne L4 i rekonwalescencję pooperacyjną. Ale koniec tego dobrego, w poniedziałek wracam do pracy...
Od początku roku udało mi się przeczytać 38 książek. To znacznie więcej niż się spodziewałam. Jestem z siebie bardzo zadowolona. Mam nadzieję, że do końca roku (spokojnie) przeczytam 20 tysięcy stron.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze.
To wasza obecność tu daje mi motywację do działania.
Komentarze reklamowe oraz obraźliwe uznane są za spam i usuwane.