Odkurzyliście już kartony z ozdobami świątecznymi? Ja powoli zaczynam je znosić ze strychu. No dobra - robi to mój mąż. Ja ze swoim lękiem wysokości i przestrzeni za sukces uważam 2 stopień drabiny. Fartuszkowy kociak ściska tradycyjną szklaną bańkę, ale moja choinka ma ich niewiele. U mnie królują rękodzielnicze ozdoby. Trochę moich, ale dużo kupnych. W ramach wspierania okolicznych i zaprzyjaźnionych rękodzielników kupuję w ilościach hurtowych szydełkowe bombki, szyte anioły, drewniane ozdoby, pachnące pierniki. Nigdy tego dość.
Słodziak z tego kotka i fartuszek śliczny. :)
OdpowiedzUsuńU mnie też królują wytworki rękodzielnicze w 90 procentach własne.
Pozdrawiam ciepło.
I znowu espanol :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSi, señora!
UsuńŚliczny kociak, u mnie wylądował na kartce :)
OdpowiedzUsuńŚwietny koci rozrabiaka wskoczył na fartuszek :)
OdpowiedzUsuńPs. Jestem ciekawa Twojej niepowtarzalnej choinki. Mam nadzieję na zdjęcie :)
Świetny fartuszek. U mnie też mało bombek. W ubiegłym roku choinkę ozdobiłam wyłącznie haftami. W tym roku dodałam kilka bombek i cudne śnieżynki otrzymane od blogowych koleżanek.
OdpowiedzUsuń