Jestem zodiakalnym Bliźniakiem z krwi i kości. Pełnym ciepła, serca i jednocześnie złośliwości i burzy wewnętrznej. Potrafię kochać na zabój i znienawidzić jednocześnie. Wszystko - człowieka, sytuację, pracę, hobby. Uwielbiam książki za ich zapach, szelest kartek i tajemnicę ukrytą pomiędzy okładkami. Godzinami wyszywam, robię na szydełku - robótkuję. Jestem wsiowo - leśna kobita, która mieszkając w mieście czułaby się jak szczur w za małej klatce.
Strony
▼
Strony
▼
niedziela, 13 maja 2018
Metryczkowe śliniaczki
Weekend to oczywiście czas wzmożonych porządków, prac domowych i ogrodowych. Dlatego tez u mnie panowało pranie, pranie, pranie. Może trochę w nietypowej formie, bo jako motyw przewodni śliniaczków metryczkowych, ale jednak...
Tak mi się ostatnio spodobał motyw wybrany na śliniaczek dla Michasia, że postanowiłam go powielić. I tak właśnie powstał śliniaczek w wersji dla chłopca i dla dziewczynki. Po doborze kolorów nie trudno się domyślić, który dla kogo ;)
Kluczem do sukcesu tych śliniaczków są ...znienawidzone kontury. Starałam się uchwycić na zdjęciach kilka szczegółów. Zobaczcie sami.
Śliniaczki trafiają do Szuflady, bo nie mają jeszcze swoich właścicieli. I trafiają tam mimo, że są niedokończone.
Jak tylko znajdzie się dla nich Mały Książe i Mała Księżniczka dohaftuję do nich imię i/lub datę narodzin.
A Wy co sądzicie o takim wykorzystaniu śliniaczków? Śliniaczki - Metryczki.
oooo jakie cudne te śliniaczki :)
OdpowiedzUsuńNamawiają do wpływania na wyż demograficzny ;)
OdpowiedzUsuńPiękne hafciki dobrałaś :)
OdpowiedzUsuńOba śliniaczki są cudne.
Dziękuję bardzo. Nie ma wątpliwości, który dla chłopca i który dla dziewczynki. ;)
OdpowiedzUsuń