U Igiełka-MB można kupić papierowe bazy na zakładki do książek. Ja wykorzystałam je w zabawie Choinka 2022...
Jestem zodiakalnym Bliźniakiem z krwi i kości. Pełnym ciepła, serca i jednocześnie złośliwości i burzy wewnętrznej. Potrafię kochać na zabój i znienawidzić jednocześnie. Wszystko - człowieka, sytuację, pracę, hobby. Uwielbiam książki za ich zapach, szelest kartek i tajemnicę ukrytą pomiędzy okładkami. Godzinami wyszywam, robię na szydełku - robótkuję. Jestem wsiowo - leśna kobita, która mieszkając w mieście czułaby się jak szczur w za małej klatce.
Strony
▼
Strony
▼
piątek, 25 lutego 2022
wtorek, 22 lutego 2022
Zimowe witraże
Powoli żegnamy się z zimą. Tu i tam wychylają już główki pierwsze kwiaty - śnieżyce, krokusy, przebiśniegi. Ja jednak chcę Wam pokazać kilka zimowych kartek. Znów postawiłam na prostotę i papiery z pięknymi grafikami zimowymi wykorzystałam do wyklejenia witraży na panelach. Dzięki temu każda kartka jest inna i ma swój niepowtarzalny klimat. Zobaczcie sami.
niedziela, 20 lutego 2022
Kolorowy rok - luty
Niebieski to mój ulubiony kolor. W mojej szafie ścierają się dwa światy - zielony na służbowo i niebieski w cywilnym wydaniu. Dlatego ucieszyłam się bardzo na lutowe barwy w zabawie Kolorowy rok.
czwartek, 17 lutego 2022
Cytrynowy kociak
poniedziałek, 14 lutego 2022
"Miłość od pierwszego wejrzenia"
Oboje są przekonani,
że połączyło ich uczucie nagłe.
Piękna jest taka pewność,
ale niepewność jest piękniejsza.
Sądzą, że skoro nie
znali się wcześniej,
nic między nimi nigdy się nie działo.
A co na to ulice, schody, korytarze,
na których mogli się od dawna mijać?
że połączyło ich uczucie nagłe.
Piękna jest taka pewność,
ale niepewność jest piękniejsza.
Sądzą, że skoro nie
znali się wcześniej,
nic między nimi nigdy się nie działo.
A co na to ulice, schody, korytarze,
na których mogli się od dawna mijać?
Chciałabym ich zapytać,
czy nie pamiętają -
może w drzwiach obrotowych
kiedyś twarzą w twarz?
jakieś ,,przepraszam'' w ścisku?
głos ,,pomyłka'' w słuchawce?
- ale znam ich odpowiedź.
Nie, nie pamiętają.
Bardzo by ich zdziwiło,
że od dłuższego już czasu
bawił się nimi przypadek.
Jeszcze nie całkiem gotów
zamienić się dla nich w los,
zbliżał ich i oddalał,
zabiegał im drogę
i tłumiąc chichot
odskakiwał w bok.
czy nie pamiętają -
może w drzwiach obrotowych
kiedyś twarzą w twarz?
jakieś ,,przepraszam'' w ścisku?
głos ,,pomyłka'' w słuchawce?
- ale znam ich odpowiedź.
Nie, nie pamiętają.
Bardzo by ich zdziwiło,
że od dłuższego już czasu
bawił się nimi przypadek.
Jeszcze nie całkiem gotów
zamienić się dla nich w los,
zbliżał ich i oddalał,
zabiegał im drogę
i tłumiąc chichot
odskakiwał w bok.
Były znaki, sygnały,
cóż z tego, że nieczytelne.
Może trzy lata temu
albo w zeszły wtorek
pewien listek przefrunął
z ramienia na ramię?
Było coś zgubionego i podniesionego.
Kto wie, czy już nie piłka
w zaroślach dzieciństwa?
Były klamki i dzwonki,
na których zawczasu
dotyk kładł się na dotyk.
Walizki obok siebie w przechowalni.
Był może pewnej nocy jednakowy sen,
natychmiast po zbudzeniu zamazany.
Każdy przecież początek
to tylko ciąg dalszy,
a księga zdarzeń
zawsze otwarta w połowie.
cóż z tego, że nieczytelne.
Może trzy lata temu
albo w zeszły wtorek
pewien listek przefrunął
z ramienia na ramię?
Było coś zgubionego i podniesionego.
Kto wie, czy już nie piłka
w zaroślach dzieciństwa?
Były klamki i dzwonki,
na których zawczasu
dotyk kładł się na dotyk.
Walizki obok siebie w przechowalni.
Był może pewnej nocy jednakowy sen,
natychmiast po zbudzeniu zamazany.
Każdy przecież początek
to tylko ciąg dalszy,
a księga zdarzeń
zawsze otwarta w połowie.
poniedziałek, 7 lutego 2022
2 urodziny
Mój Mały Książe dmucha dziś dwie świeczki. Dopiero co witał ten świat, a już sam po nim biega, opowiada z zachwytem o nim i buduje wierze z klocków. Oczywiście jak urodziny to nie mogło się obyć bez kartki okolicznościowej.
piątek, 4 lutego 2022
Krasnoludek nr 1
Kiedyś w przydomowych ogródkach królowały gipsowe i cementowe krasnale. Mam przeczucie, że teraz zaczną królować na moim blogu...
czwartek, 3 lutego 2022
#wyzwanie LC2022 - styczeń
Ależ ten miesiąc zleciał niepostrzeżenie. A mówią, że początki bywają trudne.
I na koniec miła niespodzianka. W zeszłorocznych zmaganiach czytelniczych u Ani stanęłam na pudle! W nagrodę za 3 miejsce dostałam taki oto banerek:
I trochę tak było, bo na książkę z motywem początku trafiłam dopiero pod koniec miesiąca. Akcja dzieje się w Afganistanie. Kraj w którym bycie kobietą znaczy tyle co nic. Nie mogą pracować, zarabiać, nie mają prawa głosu, prawa do samodzielnego bytu (bez mężczyzny). Aby przeżyć (biedę, strach, ból) Nadia wciela się w swojego zmarłego podczas wojny brata. Zaczyna nowe życie jako mężczyzna. Dosłownie zaczyna żyć, bo czyż kobieta w Afganistanie (w tamtym czasie) mogła żyć naprawdę? Po przeczytaniu takich książek zawsze dziękuję za możliwość urodzenia się tam gdzie się urodziłam.
Następnie sięgnęłam po pierwszą książkę z serii o 7 adoptowanych siostrach. Długo się broniłam przed tą książką, bo "modna", ale nie potrzebnie. Już tęsknię za kolejnymi częściami. Seria jest tak napisana, że można je czytać w dowolnej kolejności. Książki spajają bohaterki, czas i okoliczności, ale każda stanowi odrębną historię ich życia.
Kolejna literatura była z działu "lekkie i kobiece". Nie, to chyba jednak nie to. Książki Agaty Przybyłek jednak nie do końca trafiają w mój gust.
No i na koniec miesiąca mocne uderzenie. To już moje 8 (ósme) spotkanie z policjantami z Lipowa. Mam za sobą zaledwie kilka kartek, ale wiem że jest moc i siła w tej książce. Bardzo lubię język literacki Katarzyny Puzyńskiej.
Wszystkie te książki dały mi w styczniu dużo satysfakcji i 1397 stron...
Z dumą wklejam go na swój blog i gorąco zachęcam Was do zasmakowania się książkami!