Na pewno ją dokończę, bo jest w typie moich ulubionych bogato-opisowych powieści historycznych. Ale chyba nie na ten czas w moim życiu. Potrzebuję do niej bardziej skupionej i lekkiej głowy. Przytłoczyła mnie mnogość języków, postaci i nazw.
"Pasjai upadek" to też nie była łatwa lektura. Niby biografia, ale beletryzowana. Nie trafiła do mnie ta książka.
Rzadko sięgam po książki modne i te, o których się mówi. Zrobiłam wyjątek. Chyba za wcześnie. Jak w przypadku Tokarczuk - muszę wrócić do lektury żeby ją lepiej przyswoić.
Agatko podziwiam Cię bardzo za te biografie. No cóż nie jest to moje ulubiona forma , ale doceniam i podziwiam. U mnie tez październik był kiepski w czytanie, pochłonęły mnie niestety inne problemy a może nie trafiłam na odpowiednie książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam