Czasem wzory, które tworzą serię aż proszą się, żeby złożyć je w całość. Tak było z tymi dzieciaczkami. Każdy z nich był pojedynczym obrazkiem ale tak słodko skłaniały ku sobie główki, że barbarzyństwem byłoby je rozdzielać.
Obraz wisi u mnie w domu na honorowym miejscu, nad akwarium. Ładnie się komponuje w całość. Ryby, morze, muszelki, woda...
Tylko oświetlenie muszę mu zrobić jeszcze odpowiednie, bo żarówka na drucie to raczej nie jest królewska oprawa. Tak to jest jak się człek szybko wprowadzi na "budowę". Po pewnym czasie prowizorki przestają przeszkadzać i przestają być widoczne dla mieszkańców. A dobrze wychowani goście ich nie wypominają. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze.
To wasza obecność tu daje mi motywację do działania.
Komentarze reklamowe oraz obraźliwe uznane są za spam i usuwane.