poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Kieszonki na sztućce.

Niezwykle rzadko, ale jednak zdarza się, że cichą bohaterką moich postów staje się maszyna do szycia. Stukot silnika z maszyny jest chyba jednym z najczęstszych ostatnio hałasów domowego ogniska w niejednym polskim domu. W moim również. Maseczki dla bliskich i znajomych to oczywiście temat przewodni, ale że ja nie lubię monotonii to pojawiają się tematy poboczne. I tak oto powstały proste kieszonki na sztućce. Co prawda okazji do proszonego obiadu jeszcze długo nie będzie, ale warto być przygotowanym 😉
Wykorzystałam tu resztki surowego lnu i kolorowej bawełny. Jak widać, wszystko szyte "na oko", więc są nierówności i lekkie różnice w rozmiarach. Sądzę jednak, że wykorzystanie lnu pozwala tu na swoistego rodzaju "rustykalność".
Na razie jestem przygotowana na obiad na 9 osób, ale myślę, że niebawem podobnych kieszonek przybędzie.
Oczywiście nie mogło zabraknąć porcji energetycznych maseczek....

6 komentarzy:

  1. Agatko świetne są i bardzo przydatne. Stół z takimi kieszonkami będzie wyglądał bardzo elegancko.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładne te kieszonki na sztućce

    OdpowiedzUsuń
  3. Są piękne.Pieknie się będą prezentowały na stole.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajnie wyglądają te kieszonki, a obiad na stole ładnie przystrojonym zawsze smakuje lepiej:-)
    Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też zawsze marzyłam o takich kompletach na sztućce, nawet
    kiedyś wyszyłam motywy oliwek do ozdobienia.
    Niestety jak większość planów...wylądowało w szufladzie.
    Twoje osłonki prezentują się wspaniale:)
    K,

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie też marzą się takie komplety na sztućce, może kiedyś..

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.
To wasza obecność tu daje mi motywację do działania.
Komentarze reklamowe oraz obraźliwe uznane są za spam i usuwane.