środa, 10 lipca 2019

Kolorowe zoo - orzeł

Na początku roku miałam taki ambitny plan, że raz w miesiącu zapełnię wybieg w swoim krzyżykowym zoo. Szybko okazało się, że mój charakter bliźniaka nie pozwala mi na monotonię i zaangażowałam się w kilka innych projektów i wyzwań. Efekt - mamy lipiec a ja przychodzę do Was z trzecim zwierzakiem. Ale nic to!
Generalnie  i zawsze wyszywam na czystej, niezadrukowanej kanwie. Liczę mozolnie krzyżyki i przenoszę je z kartki (lub ekranu ) na materiał. To jest mój ulubiony i wyuczony sposób. Próbowałam kiedyś kanwy zadrukowanej, ale męczyłam się przeokropnie i nigdy więcej. Czasem, ale to naprawdę czasem (raz na sto lat) wpadnę na (głupi pomysł), żeby narysować sobie "plamę" większego koloru. A kolorowe zoo stwarza taką możliwość. I za każdym razem biję się w głowę, żem głupia i biję się w pierś, że nigdy więcej. Zawsze się pomylę! Jak to działa, że igłą potrafię doliczyć do 100+n, a mazakiem mylę się przy 10?
A tak prezentuje się gotowy orzeł. Tym razem nie robiłam mu czarnego tła. Myślę, że zostanie w takiej właśnie formie.
  

9 komentarzy:

  1. Piękny haft. Podziwiam za wyszywanie bez siatki takich kolosów.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie wygląda :) Ja też wyszywam na czystej kanwie, bez kratek, siatki, nadruków...

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam w klubie "Na czysto". 😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ jest uroczy, haft jest no bajeczny, Twój wielki talent i pasję w nim widać! ♥ Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny hafcik :) Kolekcja się powiększa i to jest najważniejsze.
    Plany jak to plany, zmieniają się ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak! Co i rusz pojawiają się inne równie godne wyszycia wzory.

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.
To wasza obecność tu daje mi motywację do działania.
Komentarze reklamowe oraz obraźliwe uznane są za spam i usuwane.