piątek, 14 września 2018

Pastelowe róże - coraz bliżej finiszu

Obraz tworzy się długo. Czasem bardzo długo, ale każdy kolejny krzyżyk przybliża nas do finiszu i cieszy oko. Jestem już za połową, więc rzec by można - lecimy z górki. I tak właśnie będzie... jak tylko uporam się z ciemną zieleniną liści. Mnogość odcieni i symboli jest słabo widoczna na wydruku, a wyszywanie z pliku pdf wyświetlonego na ekranie smartfona nie jest przyjemne.

 Wielomiesięczne wyszywanie obrazu ma też swoje plusy - wypływa na kreatywność. Podczas wyszywania obrazów zazwyczaj przechodzę ewolucję i skomplikowany proces twórczy usprawniania sobie pracy i przechowywania używanych nici. Dawniej trzymałam bobinki na metalowym kółku, a każde niepotrzebne (w danej chwili) pasemko ściągałam z igły i nawijałam na bobinkę. Teraz motki przechowuję w małym pudełku na śrubki, a na kawałku styropianu przytwierdzam listę kolorów i wbijam obok niej igły z nieużywanymi obecnie kolorami.
 Mam nadzieje w ciągu najbliższego miesiąca skończyć te obraz, bo już z z niecierpliwością czeka na mnie nowy projekt. Bardzo kolorowy projekt.


8 komentarzy:

  1. Jeszcze chwilka, jeszcze moment i będziesz finiszować :) Trzymam kciuki, byś szybko skończyła te prześliczne róże, bo już mnie ciekawość zżera, jaki nowy projekcik masz w planach ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Plany są bardzo nasycone kolorami. I chcę w nich wykorzystać też świeżo nabytą maszynę do szycia... z marketu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo, stosuję ten sam sposób ze styropianem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też ostatnio zaczełam używać więcej igieł przy kolorowych wzorach i podoba mi się ten pomysł ze styropianem...muszę spróbować:-)
    Kwiaty będą przepiękne:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Róże zmierzają ku końcowi :) Już tak niewiele zostało.
    Pomysł z podręcznym przybornikiem jest super:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.
To wasza obecność tu daje mi motywację do działania.
Komentarze reklamowe oraz obraźliwe uznane są za spam i usuwane.